kolego juz w europie na islamskich dzielnicach dzikusy napadają na kobiety w krótkich spódnicach itp. z nimi nie pogadasz- oni prowadzą monolog a nie dyskusje. MA BYC TAK JAK ONI CHCĄ. wygłosisz sprzeciw - jesteś rasistą. chora sytuacja

A u nas jest odwrotnie, współczuję każdemu czarnoskóremu, który spaceruje wieczorem po polskich ulicach, wystarczy kilku "patriotów" w szalikach i efekt jest identyczny. Zło nie tkwi w narodowości czy wyznaniu, zło jest obecne w ludziach, konkretnych, pojedyńczych - i niezależne od poglądów. Nie każdy muzułmanin to psychofanatyk, tak samo jak nie każdy kibic to zapity kibol szukający modrobicia. Stop generalizowaniu!

Tuboosh, a gdzie ja napisałem, że oni wszyscy tak się zachowują?Próbuję powiedzieć, że od otwarcia granic, w sieci pojawia się naprawdę sporo takich filmików i dziwnym trafem to muzułmanie są tam sprawcami i to jest bardzo niepokojące.Czy widziałeś kiedyś filmik, jak w Polsce kopią murzyna?Bo ja nie.Wiesz w czym jest zło?W wielokulturowości.Muzułmanie nigdy nie zasymilują się z Europejczykami.Oni powinni siedzieć u siebie a Europejczycy też u siebie.Resztę dopowiedział kolega wyżej.

Serio uważasz, że to o czym piszę się nie zdarza, bo nie ma NAGRAŃ filmowych? (są swoją drogą). Nie każda ulica jest "okamerowana" i nie wmówisz mi, że ciemnoskóry idący wieczorem po Rakowskim blokowisku (dzielnica Czewy, słynna z łysych i dresów... czyli też łysych) może się NIE bać o siebie. Wiem, że masz świadomość, że to prawda, tylko w jakiś irracjonalny sposób zawsze będziesz bronił swoich. A ja nie twierdzę, że muzułmanie czy czarni są święci. Problem w tym, że przemoc istnieje po każdej stronie i nigdy nie zniknie, bo ludzie są zbyt głupi, żeby żyć w pokoju.

Trochę źle odczytujesz moje słowa.Gdzie ja napisałem, że to się NIE zdarza.Jasne, że się zdarza.A to że nie ma filmików w sieci, świadczy tylko o tym, że takie incydenty mają miejsce bardzo rzadko, w stosunku do tego, co się dzieje za sprawą muzułmanów we Francji, czy Niemczech.Jeśli ludzie którzy tam mieszkają, piszą, że nie czują się bezpieczni w swoim WŁASNYM kraju, przez emigrantów, to chyba coś jest na rzeczy?

No dobra, mistrzu, bo zaczynamy sie bawić w "znajdź ukrytą treść w moim poście". Fakt jest taki - muzułmanie (ci fanatyczni, bo chociaż trudno w to uwierzyć są też normalni, pokojowi, polecam kilka ichnich stron na FB, to działa identycznie jak z katolikami) potrafią napsuć krwi białym swoim beztroskim manifestowaniem swych chorych poglądów. Nie inaczej jest jednak z nami, białasami.Mundzio, żyję na tym świecie 26 rok niedługo i widziałem już sporo przemocy - nawet w autobusach. Ponadto Polacy za granicą też niekiedy pokazują "klasę".Jedyne co chce powiedzieć, to że nie ma

...co generalizować. Wielokulturowść nie jest dobrym zjawiskiem, ale to co czyni je złym jest fakt wzajemnej nienawiść z każdej ze stron. U nas w Polsce wystarczy mieć inny kolor skóry, dłuższe włosy, cokolwiek - by zarobić w ryja od dresiarzy lub skinów. Ciekawe więc - pytam bez złośliwości, serio! - czy gdybym wstawił taki filmik jak biali leją czarnych czy żółtych to broniłbyś ofiar, czy próbował jakoś wytłumaczyć zachowanie "naszych".

Ok, stary wybacz, ale jadę teraz na dwóch frontach.Ja nie winię muzułmanów za ich kulturę i zwyczaje, o to że przyjeżdżają do Europy za lepszym życiem, nawet za to, że mają tak poukładane w głowach, że nie chcą się dostosować i narzucić nam to, że my mamy się do nich dostosować.Wiesz kto jest winny?Białasy, tak głupie białasy, politycy, którzy dali się omamić i łykli to, że kilka całkiem odmiennych kultur będzie ze sobą pokojowo współistnieć.Całe to pojęcie wielokulturowości.Owszem przemoc zawsze będzie, ale po co tworzyć do niej nowe sytuacje?

Sądzę, że intencje były dobre. Nim w Europie pojawiły się ciapki (to takie moje pieszczotliwe i NIE obraźliwe zamienniki długiego słowa "muzułmanin") to było w niej sporo czarnoskórych. Ci z kolei nie szczególnie komukolwiek przeszkadzali - oczywiście były i takie wyjątki, jednak potrafili się jako tako zasymilować z białasami, rozwijać, uczyć, pracować. Ale generalnie muszę - chociaż z pewną przykrością - przyznać, że masz rację - wieloklturowośc na dłuższą metę się nie sprawdzi. Szkoda, ale to nie zadziała, bo ludzie nie lubią się dostosowywać.

Z czarnymi też był problem.Nie wiem, czy wiesz o istnieniu gett w Paryżu, Londynie czy innych miastach świata, gdzie bali boją się postawić stopę, wzrost ilości gwałtów w Szwecji, gdzie w przytłaczającej ilości sprawcami byli czarni na białych kobietach, do tego wzrost bezrobocia i analfabetyzmu.To tylko kila przykładów i jeśli mi nie wierzysz, wszystko sobie możesz sprawdzić w internecie.Ale sedno tego, że wstawiam tu takie rzeczy wynika tylko z tego, że jestem przeciwnikiem wielokulturowości, choć niektórzy nazywają mnie rasistą.

Ale u nas ta trzoda jest za to karana, poza tym ta trzoda nie włazi ci na łeb, próbując narzucić swoje prawa i zwyczaje, a ty musisz grzecznie kiwać główką i to uszanować, bo inaczej nazwą cię rasistą i to ty będziesz tym złym.Chyba jest różnica, co?

No sorry, chyba nie chcesz mi powiedzieć, że rozj*bią koncert charytatywny i idą sobie dalej, jak gdyby nigdy nic.Poza tym porównywanie fali muzułmanów w krajach europejskich, do bandy pijanych kiboli, nie zbytnio na miejscu, bo to dwa całkiem inne zjawiska.

Rozumiem twoje poirytowanie, mi też się to nie podoba.Ale w zjawisku, o którym piszę, chodzi o coś więcej.O ile u nas mogą ci wpi*rdzielić drechy na ulicy (chociaż mnie jeszcze się to nie zdarzyło), to tam za kilkadziesiąt lat, wszyscy obowiązkowo będą bili głową na wschód, albo będą tępieni, a określenie "dyskryminacja ze względu na wyznanie, bądź jego brak" nabierze w niektórych krajach Europy całkiem nowego znaczenia.

Powiem krótko będziemy ich napierdalać.

My raczej nie dożyjemy takiego czegoś w Polsce.Tutaj jeszcze trzyma się tradycja i ludzie mają poczucie przynależności i dziedzictwa, przez to, czego nasz kraj doświadczył na łamach historii i myślę, że ludzie nie pozwoliliby sobie aż tak wejść na łeb.Aczkolwiek widzimy co się dzieje naokoło i to powinno dać nam na wszelki wypadek dużo do myślenia.