Ciekawe co ojciec czwórki dzieci i piątego w drodze robił do rana w dziwkarskim zagłębiu. Jeśli miał coś świętować to nie mógł posiedzieć wieczorkiem w dobrej restauracji? Najlepiej z żoną? Stać go. Już sama obecność tam dyskwalifikuje go jako osobę godną zaufania jaką powinien być lider partii konserwatywnej. A ten jeszcze nabradziażył i ściemnia. Wstyd.

hmmm... tiaaa.. co robił prawy mąż i ojciec rodziny w klubie nocnym o 4 rano?

ta, ta gość jest strasznie przekonujący w tym co opowiada. Kopali go po głowie i tylko jedno zadrapanie na policzku ehe

a weż chłopie wyhamuj!pewnie lekarze też byli podstawieni co mu mierzyli krew!chłop jak by miał ciut honoru to by wziął na klate wszystko i posypał sie popiołem i by było po sprawie!

nie komentować jak nie wiecie jak było, świadek to podstawiony policjant parodia demokracji , co znów kręcą nie wiadomo , okaże się z czasem, polska jednak jest wielkim syfem politycznym , jeden drugiego utopi w łyżce wody, argument miał coś we krwi??? nie on pierwszy i nie ostatni, święty lechu walił jak gąbka , każdy pluł , teraz święty, nie pluć jak gó.no wiecie polityka nie jest dla ludzi normalnych, ludzie normalni są narzędziem dla polityki , albo jak to dawniej było mięsem armatnim