To jest dzichad. Nie wszyscy walcza z bronia w reku i bamba za pasem. Taki ,ktory dostanie dom bialego ,naplodzi 15 malych muslimkow,okradnie panstwo na socjalu i powoli wprowadza swoje prawa na ulicach zamieniajac je w islamskie getta ;takze jest wolownikiem allaha.

davidstar. Znajdz w całości list Pike'a do Mazziniego.To jest pismo z 1871 roku a jest aktualnym programem dnia dzisiejszego i zapowiedzia jutra.

Ale czy to normalne że ktoś nazywający się chrześcijaninem grozi że będzie mordował?

Mordował??? Maja rację. Jak byś się poczuł gdyby sąsiad wpadł do Twojego domu, załozył Twoje kapcie, lał do Twojego kibla i dymał Twoja Żonę w imię swojej chorej religii??? Zapraszamy do Polski ye3ani kozioye3cy.

gekon80-To podchwytliwe pytanie bo jest kilka odpowiedzi.Angol,francuz,niemiec

Panie1102,podejrzewam że w tej kwestii i tak mnie czymś zagniesz,ale po pierwsze widzę tu wersy jakby były zerżnięte z Koranu,więc o co chodzi?,oni się nazywają jedynymi wyznawcami jedynego Boga,więc oni mogą zabijać?...Po drugie w Biblii są podobne nawoływania i sytuacje,więc ...?

@pittero,ależ absolutnie się z Tobą zgadzam,mój komentarz tyczył się słów Jurka że chrześcijanin grozi śmiercią...Znam ten problem na bieżąco,ale z Anglii,tutaj Anglicy pomału nie mają nic do powiedzenia,wręcz się ich boją.A przyjeżdżają do bogatszych krajów bo benefity.Z przykładu Anglii mogę Ci powiedzieć,że robią po 10-15 dzieciaków,i żyją z zasiłków na te dzieci,i nie muszą pracować.Oczywiście nie wszyscy,ale tu gdzie ja żyję jest największe skupisko ciapatych i murzynów i bezrobotnych jest ich 80%. Uwierz mi żyją lepiej ode mnie,a dzieci...,to jest właśnie ich wojna,jak najwięcej i w prz

C.d-i przyszłości nie będą potrzebować broni,bo i tak jest tu ich bardzo dużo...

Po minusach wnioskuje że to normalne...

Jurku Poczytaj trochę Stary Testament a przekonasz się że to całkiem normalne.Nawet bóg w tym pomagał.Kto był temu przeciwny ten ginął.

Jakiekolwiek nawoływanie do mordowania nie jest dla mnie normalne. A powołując się na religie to tym bardziej.