Pieniek jest na pierwszym planie i jej nogi zasłania.....

No dedi teraz piszesz jak facet a nie podnóżek :)

A no rzeczywiscie zaslania. Jakos to mi tak dziwnie wygladalo. Foyti, nie uruj moja Ty mala, slaska chwalipieto. Jestem wiochmen, wiekszosc zycia spedzilem na wsi i nie widze w tym po prostu nic szczegolnego. Nawet mieszka u mnie na wichurze taki jeden, co, co mu sie nie urodzilo, to dziurawiec. W sumie cztery sie uzbieralo plus zona i tesciowa. Sam czesto wyjezdzal do pracy i rzadko bywal w domu, wiec kto mial rabac drewno? No, dziewuchy.

Nie żebym się czepiała, ale to facet jest odpowiedzialny za płeć. Jak strzela tylko chromosomami X to ma przerąbane;)

Mnie dziwi ten widok. Tym bardziej,ze w tle widze jakiegos dziada,ktory nie ma zamiaru pomoc. Normalny facet zareagowalby instynktownie i pomogl slabszej kobiecie, ale co taka podla,zolta kreatura moze o tym wiedziec :)

Powiem Ci tak. Wiadomo, ze to meskie zajecie, ale kobieta tez powinna sobie umiec radzic, bo nie wiadomo co ja w zyciu spotka. Jak facet jest w domu, to wiadomo, ze do niego naleza takie obowiazki.

A ja tobie szykuje patelnie i miejsce w kuchni :) Dedi,ale na tym zdjeciu widze tez faceta, stad moje oburzenie :D

Rozumiem Twoje oburzenie.

omen a może po prostu to jej kolej rozruszać kości? Zabrać ludziom prąd to przestałabyś się dziwić na takie widoki.

A ja czuje,ze skonczysz w kuchni,a po obiedzie bedziesz machal siekiera:D:D Ale cii,nie chce cie straszyc bo jeszcze uciekniesz:D:*

To źle? Co może być fajnego w rąbaniu? ;P

Rąbanie jest zajebiste.Jeśli jeszcze tego nie próbowałaś, to koniecznie musisz.Ja ostatnio nie mogłem przestać.

rąbanie w szerokim tego słowa znaczeniu pozwala wyzwolić w sobie emocje te złe i dobre:)czy to rąbiemy drewno czy inną ........ to a)na pewno się wypocimy, b)pozbędziemy się z ciała jakichś tam płynów ustrojowych i c)na pewno nas to zrelaksuje:)))))

Wydaje mi się, że opis jest nieadekwatny do zdjęcia. W tym "przereklamowanym" (?)równouprawnieniu leci o coś zupełnie innego, niż w tym z foty, gdzie babka napierd@la, a koleś umila jej pracę przygrywając na akordeonie.

No fakt. Strasznie uprzejmie z jego strony ;)