za siebie tez zdrowaske odmow,przyda sie:)

Wygląda na to że ty nawet nie wiesz co to konkordat.

nadawałbyś się do utrwalania demokracji na ukrainie

tyle pamiętasz co ja mogę powspominać wojnę. jeżeli tak pamiętasz to powinieneś pamiętać, że starzy za kilka złotych jeździli na wczasy FWP, ty i twoi rówieśnicy nie siedzieli w domach podczas wakacji tylko jeździli na darmowe kolonie i obozy. ludzie masowo bawili się i przyjaźnili. ba nawet nikt nikogo nie przymuszał do pochodów 1-szo majowych. ten co twierdzi inaczej łże jak pies. obejrzyjcie sobie kroniki filmowe uśmiechy w pochodach nawet na czynach społecznych. teraz jest super, ludzie jak zwierzęta w stosunku do siebie.

i jeszcze jedno pytanie do ciebie ...twoi starzy nie należeli do partii ? dobrze się zastanów. bo ja wiem, że było ich 10 mln. nagle wszyscy wyparowali ? dzisiejsi rządzący właściwie jak jeden powyżej 50 należeli do partii, zsmp, zhp i pieli jak słowiki na wiosnę pieśni patriotyczne chwalące polskę i życie w niej. jesteś już z pokolenia (jeżeli napisałeś prawdę) zmłóconego i niewiele wiedzącego o tamtych czasach.

Zawsze bawią mnie argumenty komuchów: bo odbudowali kraj, bo ludzie mieli pieniądze, bo państwo fundowało sanatoria, wczasy, kolonie i było cacuśnie nikt nie krzyczał a bicie to był wymysł. Być może jako ubecki pomiot dobrze wspominasz ten okres: przydziały, talony, wycieczki do Bułgarii, duży fiat, darmowe mieszkanie i uprzywilejowanie. Przeciętny kowalski nie miał kolorowo, co z tego, że była praca (opłacalna czy nie nie miało to znaczenia), co z tego, że były pieniądze skoro niczego nie było w sklepach a towar papierowy był towarem luksusowym. Żeby przeżyć trzeba było kraść i kombinować.

Zdobycie mieszkania to był cud, na który czekało się latami. Na zakup pralki, lodówki czy telewizora czekało się w kolejkach czasem nawet przez dwa tygodnie. Posiadanie produktu samochodopodobnego no małego fiata to już abstrakcja. Dochodziło do absurdów, że wyrywałeś laski do wyrka na reklamówkę z Pewexu, Baltony czy Wranglera. Piszesz o uśmiechach na twarzach podczas pochodów - tutaj nie kłam pochody były obowiązkowe.

@bubala, nie moi rodzice nie należeli do partii. Może dlatego nie jeździli na żadne wczasy, a ja nie jeździłem na kolonie tylko do babci na wieś. Żeby było jasne, to ja też nie należałem do żadnej komuszej organizacji, z "harcerstwem" włącznie. W pierwszym roku mojej pracy dyrektorowi, który powiedział, że widzimy się jutro na pochodzie odpowiedziałem, że zobaczy mnie wyłącznie wtedy, jeśli będzie miał halucynacje, ale to był już 1985 i nie był to jakiś specjalnie kozacki wyczyn z mojej strony. Raczej z jego, że nie zauważył, że czasy się zmieniają.

@bubala, co ty, pajacu, wiesz o tamtych czasach, jeśli nie wiesz nawet tego, że partia w szczytowym okresie miała 3 miliony z hakiem, a nie 10 milionów, jak piszesz?

i gitara wiem wszystko wieśniak ze wsi wyjdzie, ale wieś z niego nigdy

Bieda była straszna ludzie jedni musztardę i popijali ją octem , nie było czekolady tylko wyrób czekoladopodobny,kiełbasy i szynki to ludzie widzieli tylko w telewizji. Nie to co teraz wędlin mamy do wyboru i to jakich się chce a nie pasztetka z papieru toaletowego.W dodatku komuna gnębiła strasznie kościół,na mieszkania się czekało latami teraz można je kupić od ręki.

każdy kij ma dwa końce. Co z tego, że teraz mieszkań, pralek, samochodów i innych dóbr jest od zatrzęsienia jak wielu ludzi na to nie stać. Nie mówiąc już o wczasach czy koloniach dla dzieci. Przeciętny Kowalski nadal nie ma kolorowo a pełne półki w sklepie stają się utrapieniem. I nadal jest tak, że kto nie kombinuje ten nie ma. To chyba nasza cecha narodowa ;)

Nie przesadzaj ... wtedy aby dojść do czegoś musiałeś być gnidą, teraz wystarczy pracowitość, szczęście lub dobry pomysł. Zresztą to jak jest obecnie u nas to zasługa tamtego systemu i władz. Jakoś w krajach których nie dotknęła komuna żyje się normalnie.

wcale nie trzeba było być gnidą. Było dokładnie tak samo jak teraz tylko wszystko w trochę innej skali. Weź inżynierów lub lekarzy dla przykładu - myślisz, że nie byli w cenie? Wcale nie musieli być sprzedajnymi gnidami. Zawsze ludzie dzielą się na tych co dochodzą do sukcesu swoją pracą, przez przypadek/szczęście bądź przez chamskie kombinowanie i nieliczenie się z innymi. Moim zdaniem sprzeczki na temat tego kiedy było lepiej nie mają sensu. Każda epoka, ustrój ma jakieś swoje wady jak i zalety. Ciężko to porównywać. Kilkadziesiąt lat temu po prostu było inaczej i byłoby inaczej nawet gdyby

nawet gdyby nie było komuny.

Drogą do kariery było zapisanie się do partii i/lub donosicielstwo. Nie byłeś w partii miałeś zamkniętą drogę awansu. Porównaj sobie, życie w USA czy Europie Zachodniej w latach 45-89 i to na różnych poziomach od robotnika po inżyniera.

Peterz, to że ktoś był zapisany nie oznacza że donosił. Trzeba było i dla wielu na zapisaniu się kończyło. Zresztą czy teraz masz inaczej? Kontakty, nepotyzm, przynależność do pewnych grup... dla wielu to właśnie są drzwi do kariery.

peterz ty i twoja rodzina złodziejstwo ma genach to nie tłumacz tego musem. mieszkań wtedy się nie zdobywało tylko dostawało, lub kupowało (rzadko). a dlatego, że budownictwo mieszkaniowe nie mogło wybudować takiej liczby mieszkań (raz zniszczenia wojenne, dwa takie nie istniały przed wojną, bo większość mieszkała w chlewach albo po dwudziestu na kupie). co do braku w sklepach to całkiem porąbało wszystkich. jeżeli cały naród strajkuje przez kilka lat to żadna gospodarka nie zapełni półek.

najbliższa rodzina t.j. żona dzieci to też jest członek danej społeczności czyt. partii dlatego dla mnie rachunek się zgadza. a na pochodach byli i się uśmiechali niedouki i niedowiarki jan englert, gustaw holoubek, ewa wiśniewska, andrzej wajda, andrzej łapicki jeżeli była to ich tylko rola w tych pochodach to bardzo dobrze zagrana. a ja nigdy nie należałem do partii dlatego tumany które nazywają mnie komuchem to muły edukacji polski współczesnej. zawsze robiłem interesy i nie musiałem kraść jak peterz i jego rodzina

Prymitywie tłucz dalej farmazony oderwane od rzeczywistość na temat komuny, a od mojej rodziny się odp*eprz.

Jeśli to prawda, pablo, to powiedz, co twój ojciec wynosił z pracy? Gaz łzawiący? Bo co chlał, to mnie nie interesuje.