może witawu hołduje zasadzie "wróg mojego wroga moim przyjacielem"

Obydwoje się mylicie,to jakie mam zdanie o banderowcach nie ma żadnego znaczenia gdy oceniam absurd który mi się podoba.Co ma piernik do wiatraka.

zażartowałam tylko

Głupota? A może niewłaściwe doinformowanie i wytłumaczenie jak dokładnie należy głosować? Nie każdy ma dostęp do masowych środków przekazu i może niektórzy nie widzieli spotów informacyjnych. Poza tym w spocie pokazane były 4 kolory pojedynczy kart, a dostawaliśmy cały tom składający się z wielu. Ludzie po prostu byli zdezorientowani i gubili się wśród tej makulatury. A wyobraź sobie reakcje członków komisji gdyby co trzeci przychodzący głosować pytał ile ma postawić krzyżyków ;)

Gosiu to jak ktoś ma głupio głosować to niech lepiej zostanie w domu.

Chcieli dobrze, a że zasady głosowania nie były dla niektórych czytelne, to nie do końca wina tych ludzi. To nawet w tv niektórzy mówili, że spot informacyjny nie był czytelny, bo sugerował żeby stawiać krzyżyki na każdej karcie. Ktoś kto dostał książeczkę, mając w pamięci instrukcje, stawiał krzyżyk właśnie na każdej karcie. Taki człowiek niekoniecznie jest głupcem.

Majorero ma rację (chociaż religia oczywiście nie ma nic do rzeczy). 90% wyborców głosuje totalnie bez sensu, bo demokracja to przedebilny system polegający na masowej produkcji wyborczych marionetek. Próg 5%, finansowanie partii z budżetu, listy wyborcze, kwota wkładu własnego maksymalnie 25tys na promocję partii- to absurdy i totalne zaprzeczenie idei, że obywatel ma na coś wpływ.

Skoro taka osoba nie powinna decydować to w takim razie demokracja nie ma racji bytu. Spisek to może za mocne słowo, ale podczas wybierania wójtów, burmistrzów czy radnych do małych gmin, miasteczek czy wsi, na pewno w niektórych przypadkach nie odbywa się z zachowaniem uczciwości i prawdziwej demokracji. Odwiedza sobie taki jeden osobnik mieszkańców małych społeczności i "kupuje głosy". Dosłownie. I w sumie w tym kontekście przytoczona przez Majorero "głupota wyborców", jest odpowiednim określeniem.

Jaka mądra dyskusja:)Z tym kupowaniem głosów, o czym malgo pisze, to nie za bardzo sobie to wyobrażam. Facet może mi dać na flaszkę, ale jak sprawdzi na kogo głosowałem?Musiałby być przy każdym komu zapłacił. Możliwe oczywiście, ale technicznie mało wykonalne.Demokracja oczywiście nie jest idealna, ale jaka jest alternatywa?Limit kosztów z jednej strony bzdurny, z drugiej, teoretycznie, każdemu pozwala na poniesienie kosztów propagandy.A może nie każdy powinien kandydować,ale tylko ten kogo stać na to?

@mlw, religia, jako "nauka", ma z tym wiele wspólnego.Zamiast dwóch godzin religii w szkole, które absolutnie nic nie dają w sferze poznawczej, lepiej wprowadzić:podstawy prawa, ekonomii, rozszerzyć szeroko rozumiane wychowanie obywatelskie.Wówczas prawdopodobieństwo niezrozumienia zasad głosowania czy afery w stylu Amber Gold będą mniej prawdopodobne.A kto chce niech chodzi na religię do kościoła jako hobby, pogłębianie wiary itd.

W każdy społeczeństwie występuje jakis odsetek ubogich umysłowo, nieprzystosowanych czy zwyczajnie głupich, ale to nie może być argumentem przeciw demokracji

25tys przy jednoczesnym dofinansowaniu partii już zasiadających w parlamencie jest samo w sobie antydemokratyczne, bo cementuje obecny układ. Oczywiście, że religia powinna być nauczana poza szkołą, ale sama w sobie jako przedmiot nie ma wpływu na realne rozumowanie ucznia. Nie ma co liczyć na wprowadzenie przedmiotów, które wypisałeś. Nam nie potrzeba świadomych obywateli, tylko posłusznych baranów z głosem wyborczym.