Można nie wyrazić zgody na odsprzedaż. A w przypadku nadwyżek pieniądze z odsprzedaży mogą pójść tylko na oprawę warunków dla krwiodawców i to jest zauważalne !! Poza tym często pobiera się składniki krwi (osocze i płytki) a nie samą krew. Składniki można dłużej przechowywać. Do mnie samego dzwoniono gdyż pilne były płytki do przeszczepu. Krwiodawcy wiedzą o co chodzi . Najwięcej do gadania mają Ci co w życiu nie oddali ani kropli.

Jak zawsze ból doopy. Przypominam, że istnieje coś takiego jak nadwyżki krwi, ta zaś może być przechowywana tylko określony czas. A po przekroczeniu przydatności do spalarni, jako odpad medyczny. Nie lepiej przekazać krew z końcowym terminem w miejsce, gdzie się jeszcze przyda? Ale lepiej pisać, krzyczeć że to niehonorowe itd. A ja jako krwiodawca nie widzę problemu w tym, by moja krew jeśli w całości nie uratuje kogoś, to niech ratuje jako poszczególne jej składniki. Dla mnie to nadal ratowanie zdrowia i życia. I nadal jest to w pełni honorowe.

Kolego to nie jest żaden news, niestety od jakiegoś czasu wszyscy którzy idą oddać Honorowo krew dostają taka ankietę gdzie na końcu są punkty o tym czy dawca zgadza się na sprzedaż krwi jak nie zostanie ona wykorzystana. Trochę to dziwne kiedy non stop mówią o braku krwi.

Gówno prawda. Oddawałem krew 2 dni temu. Na nowym formularzu jest pytanie o wyrażnie zgody. Można zaznaczyć NIE.

Znowu jakiś debil wymyślił newsa na zasadzie świnia ma rogi i wszyscy mu wierzą

Jak brakuje im krwi to niech wezmą sobie od świń jest podobną do ludzkiej :-) :-) :-)

Tak późno się dowiedzieli, że handel krwią to świetny interes. Już w 1990 roku czytałem o tym, że krew nazwano "czerwonym złotem". Już w tamtym czasie na świecie zarabiano na krwi ponad 2 miliardy dolarów rocznie. Zaś Japonia - nazywana "wampirem świata" - importowała z USA 96% zasobów krwi, gdzie pośrednicy zarabiali 200 milionów dolarów rocznie.

Jesli bedzie z tego dobry lek to czemu nie?