Wiesz, spora ilość morderstw jest dokonana przy użyciu noża kuchennego, a jakoś nikt ich nie zakazuje. Tak na marginesie, gdyby chociaż kilka osób miało broń na wyspie Utoja, to Anders Breivik wąchałby kwiatki od spodu i nie zginęłoby tyle osób. Wolny człowiek ma prawo do posiadania broni.

Od Pana Breivika proszę się odstosunkował. Teraz czeka na ekstradycję na Węgry jako mediator w sprawie uchodźców.

Nie pytałem się o morderstwa tylko przypadkowe zranienia, siebie lub kogoś. I owszem przypadkowe zranienia nożem się zdarzają, natomiast szanse na to ze ktoś przypadkowo siedząc u siebie w domu zrani nożem moje dziecko na ulicy albo swojego sąsiada przez ścianę są niewielkie.

Miałeś kiedykolwiek w ręku pistolet? Strzelałeś? Nie? Zapraszam na strzelnicę. Broń sama nie strzela, a zanim będziesz mógł sobie ją kupić, przechodzisz szkolenie,musisz nauczyć się na pamięć prawa użycia broni, potem strzelanie na strzelnicy no i trzeba zdać egzamin, tak jak na prawo jazdy. To takie proste, że aż dla wielu trudne do zrozumienia... z resztą jak wiele innych spraw w dzisiejszych pop.erdolonych czasach

Tak. Miałem broń w ręku, Strzelałem. I wiem jak wygląda procedura pozyskiwania pozwolenia na broń w Polsce. Wiem też ze pomimo tego ze broni nasze społeczeństwo ma niewiele ze co roku zdarzają się wypadki z bronią. Co roku kilka osób trafia do szpitali bo sama się postrzeliła, pomimo tego ze "zdawali egzaminy" a co kilka lat trafia do kostnicy ktoś kogo posiadacz legalnej bronii przypadkowo zastrzelił.Ostatnio jakis rok temu.

Siedziało kilku chłopaczków w samochodzie i bum. Jeden ma dziurę w klatce piersiowej. Nie zdązyli go dowieść do szpital. Jakiemuś "przeszkolonemu" myśliwemu wystrzelil sztucer.