Każdy sposób jest dobry aby przybliżyć społeczeństwu patriotyczną literaturę, a koniobijcy również do społeczeństwa należą.

11 listopada to dzień niepodległości, NIEZALEŻNOŚCI, WOLNOŚĆ POLSKI, do cholery, a nie dzień "wyzwolenia i niezależności" tych kobiet. To dzień pamięci o ludziach którzy walczyli i pracowali na tę niezależność więc w ten dzień, tak mi się wydaje, trzeba zachować jakąś powagę. Jak czują się TAKIE wyzwolone to niech to robią gdzie indziej i inaczej a nie pod przykrywką patriotyzmu. Jeszcze tak dla przypomnienia, cyt.: "Narodowe Święto Niepodległości – polskie święto państwowe obchodzone 11 listopada dla UPAMIĘTNIENIA odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918, po 123

Pomysł słuszny, ale przekaz należy wzmocnić. Niech czytają podczas analu z murzynem, wtedy tekst czytany były bardzo głośno i z należytymi emocjami.