One nie maja ani meza ani dzieci, stad ta frustracja.

One nie mysla na tyle, zeby gumke zalozyc, brac pigulki, ewentualnie wziac pigulke "po", a ty bys chcial, zeby wiedzialy po co protestuja??

Jeżeli nosiłbym w sobie życie, chciałbym móc jednak o czymś decydować...Nie chciałbym wszystkich decyzji oddać innym, zwłaszcza innym instytucjom... Dobrze, że muszę dokonywać takich wyborów...

Edit..Dobrze, że nie muszę.. :-)

Nie nosisz życia w sobie :D to smutne

owszem, upoważnia. bo niby kogo? kto urodzi i będzie musiał wychowywać, ponosił odpowiedzialność itp?

A co jesteś jak zwierzak? Jest ruja trzeba zaciążyć? To właśnie ponoszenie odpowiedzialności jak się myśli dupą a nie głową. Zresztą nawet wtedy państwo służy pomocą ...... nie chcesz wychowywać możesz oddać.

zrobiłbyś swojemu dziecku takiego psikusa, żeby urodzić ciężko upośledzonego? bo ja bym takiego zycia nie chciał. urodzić i oddać, jasne...piękny start. sorry, ale płód-nie człowiek jeszcze, kto ma pojęcie o embriologii to wie. do bodajże 10 tyg zero neurotransmiterów, do urodzenia nieodpalony mózg. inaczej porodu by nie przeżył. oczywiście, że trzeba planować, ale krew nie woda, a poza tym nawet planowane może być cięzko uszkodzone lub zagrażać matce. można chcieć, można i nie.

W przypadku zagrozenia zycia matki, lub ciezkiego uszkodzenia plodu, mozna dokonac aborcji, wiec po co one niby protestuja?

można? teoretycznie. praktycznie lepiej prywatnie. w tym problem. chazan pokazał co można: pal sześć prawo pacjenta, on nie dla jego wygody, tylko dla swojej pracuje.

On stracil za to prace, (a ona zamiast do innego lekarza isc, to poszla do adwokata interes ubic). Aborcja w tak zaawansowanej ciazy jest dla pacjentki bardziej obciazajaca niz naturalny porod i bardziej ryzykowna, wiec mial prawo uznac, ze dla jej dobra powinna urodzic.

skąd to śmiałe twierdzenie o obciążeniu? położnik jesteś, czy co? dobrze, że stracił. przyszła gdzie chciała, a jego psi obowiązek wykonać zabieg do jakiego pacjent ma prawo. pokazał, jak wygląda sprawa w praktyce. niby masz prawo, ale jak wpadniesz po godzinach do prywatnego gabinetu. prawo swoje, a praktyka swoje.

Nie trzeba byc poloznikiem, zeby wiedziec, ze i aborcja i porod naturalny sa dla zdrowia obciazeniem. Jesli ty nie wiesz, to mi przykro. Kazdy lekarz ma swoje osobiste wyobrazenie leczenia pacjenta, na ktore ten po prostu sie godzi lub szuka innego specjalisty. Wedlug jednego bedzie lepiej amputowac noge, wedlug innego leczenie latami i przeszczepy skory, chociaz proces bedzie bolesny, a noga i tak niesprawna.

Kto tu mówi o robieniu psikusa. Tak jak napisał NoZastanowSie jest furtka dla drastycznych przypadków. Jeśli jednak trafi się na lekarza takiego jak profesor Chazan i nie zgadzasz się z jego diagnozą mamy wolny kraj idziesz do innego.Co do tego, że płód nie człowiek. Zawsze mnie zastanawia lewicowa moralność płód nie człowiek można zabić, seryjny morderca - o to człowiek nie wolno! Ciąża to nie choroba a płód to nie kurzajka, pojawił się problem to pojedziemy po najmniejszej linii oporu. "krew nie woda" No cóż skoro się jest na tyle dorosłym by używać genitali to wypadało by

również korzystać z mózgu. Jak przechodzisz na czerwonym i dupnie cię samochód to nie możesz się tłumaczyć a nie wiedziałem ... trochę odpowiedzialności. Po za moralnością to jest jeden ze sposobów niszczenia społeczeństwa przez oduczanie odpowiedzialności kosztem drugiego człowieka - wpadłem a co tam usunie się, zabiłem a co tam odsiedzę parę lat i wyjdę a jak nie wyjdę to mogę dalej zabijać bo i tak nic mi nie zrobią, po co pracować dostanę zasiłek i będę siedział na socjalu a frajerzy niech pracują, ukradłem i mnie złapano - mam wikt opierunek, darmową edukację i rozrywkę.

furtka nie działa. typowa taktyka nóżki akwizytora. abortować można i we fragmentacji, nie pitol. tak się fajnie składa, że ruja u samic homo s. jest niewidoczna, a wtedy najbardziej się chce, ponętnie pachną. w tym przypadku to nie wiedza, ale światopogląd doktorka decyduje, oczywiście na nfz. jak się jest wegetarianinem, to się do mięsnego do pracy nie idzie. jakiego człowieka? toć go jeszcze nie ma, mylisz stan po ze stanem sprzed urodzin. ten uwielbiony mózg też niezły oszust :)

Czyli co dopóki się nie urodzi i nie oddycha samodzielnie nie jest człowiekiem? Idąc tym tokiem myślenia jak przestaje samodzielnie oddychać to już przestaje być człowiekiem i można na legalu zabić bo wadzi? PS " tak się fajnie składa, że ruja u samic homo s. jest niewidoczna, a wtedy najbardziej się chce, ponętnie pachną" Nie wiem jak twoje otoczenie i znajome ale u mnie nie mają rui (a przynajmniej nie zachowują się w ten sposób) a i jakoś nie czuję kiedy mają dni płodne. Może to kwestia używania mydła, antyperspirantu i perfum.

Możesz jednak opisać jak to wygląda u ciebie - antropologia to bardzo ciekawa dziedzina. :D

ot, i antropologia, konkretniej biologia behawioralna. nie widać, żeby samiec się interesował nieco dłużej, przywykał do opieki nad potomstwem najbidniej 5 laT, zanim samo nie nadąży za stadem. widzisz: u niemal wszystkich gatunków widać: czerwony zadek u naszych krewnych naczelnych, daleko od nich nie odeszliśmy, to, że świadomość jest na wierzchu procesów mózgowych nie oznacza, że nimi rządzi, jak korek nie steruje oceanem, choć pływa. jak przestaje oddychać i ustaje praca kory to jest trupem, nieprawdaż? opisuję gatunek, nie mam uprawnień trenerskich na opisywanie poszczególnych osobników.

"Ona jedno a tu..." Max co z Tobą ? Martwię się...Piszesz niezrozumiale jak bogdan ;]

sto procent :)

100 PROCENT ;]

...i jednego całkowicie bezpłatnego stosunku co godzinę :D

Trzy razy w tygodniu? to stanowczo za mało! i nie pięć minut, tyko co najmniej godzinkę ;) i to z "figurami"!!!

Gwałciciel padłby za zawał. Przy takich wymaganiach to chyba kolonie w Kolonii.

Nie gadaj,jak by padł to można go potraktować żywicą epoksydową i można używać do woli ;DDD

Pass. Rzucam karty. Z epoksydowym jokerem nie wygram. Wygrałaś mościa Panno.

hmm, jestem praktyczna jak się coś zużyje to innych celów to wykorzystam ;)

Nic się nie zmarnuje. Czyli do tego ekologiczna.

a uczestniczki uroda:)