Zryty beret to masz ty i tobie podobni lewacy i lewackie morderczynie. Szkoda, że ciebie matka nie wyskrobała.

Najczęściej ludzie ośmieszają się przedstawiając wycięty z kontekstu wypowiedzi fragment ludzkiego procesu myślowego. Czy biorąc pod uwagę CAŁĄ wypowiedź tej kobiety jesteś w stanie gordonthompson sensownie udowodnić, że ta nieszczęśliwa kobieta to cyt. "zryty beret"?

A na takiej,że wypowiadając się na forum publicznym,głupio się tak łatwo podkładać na"wyrywanie z kontekstu".żeby powiedzieć,że woli się bardziej to niž tamto,trzeba znać obie opcje,a skąd ona ma wiedzieć,jak to jest nie żyć?wiem,o co jej chodziło,ale i tak podchodzi do tematu z klapkami na oczach"aborcja jest zła,mam traumę bo usunęlam dziecko z gwałtu".współczuję jej,ale skąd ona może wiedzieć,czy inna kobieta nie miałaby większej traumy RODZĄC takie dziecko,niż usuwając?ja też nie wiem,biorę pod uwagę obie strony medalu.a zapatrzeni w "swoje jedynie słuszne"rac

..je wg mnie zasługują na miano zrytych,świat nie jest tylko czarno-biały.Nowostary,od mojej matki proszę trzy ch.. w bok,bo ja twojej nie ruszam.poglądy mam nacjonalistyczne,nie pasuje mi żadna z frakcji politycznych,więc nie zgadłeś.strasznie mi wszystko jedno,że ci szkoda,że nie zostałem wyskrobany.

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem gordonthompson. Moje pytanie skierowane do ciebie dotyczy TYLKO tej kobiety, gdzie tytuł mojej wstawki to jest trochę zmieniona jej wypowiedź (2:14). Ta kobieta zrozumiała jak ważne jest życie, gdyż z niego korzysta i docenia jego uroki, a które zawdzięcza w jej przypadku swojej matce. Ja ciebie pytałem o nią - czemu "zryty beret", więc skąd jakieś cyt. "zapatrzeni w "swoje jedynie słuszne"- nic o tym nie wspominam.

To są jej losy i jej dramat, którymi się publicznie dzieli z innymi ludźmi, PRZESTRZEGAJĄC ich zarazem przed takim samym losem - traumą po dokonanej aborcji, a ty ją publicznie ośmieszasz. Ludzie, którzy niesłusznie ośmieszają, ubliżają innym, sami się proszą o takie samo traktowanie - stad kom. nowostarego.

Stanley,no spoko,może i sie zagalopowałem z tym beretem,jestem wyczulony na takie kwiatki jak to "wolę żyć niż nie żyć" i się czepiam.jej matka akurat ją kochała,ale co gdyby matka patrząc na nią pamìętała tylko ten gwałt?różnie może być,ona akurat żałuje,inna by żałowała urodzenia,takie przestrogi mają znikomy sens,bo każdy jest inny,o to mi chodzi.dlatego jestem przeciwny zakazowi aborcji,tak samo jak przyzwoleniu na robienie jej dla własnego widzimisię.a nowostary pokazał,jakim jest wielkim obrońcą życia,żałując braku jednej aborcji 35 lat temu,tacy hipokryci są zabawni.p

Przyznanie racji adwersarzowi, gdy widzimy że sami nie mamy racji, nie świadczy - jak się powszechnie uważa o słabości, ale o mądrości. Gdyby ludzie mieli klasę i myśleli, to nie tkwiliby we własnym zakłamaniu, to inaczej wyglądałby świat. Nowostary zareagował emocjonalnie i dla tego taki ostry jest jego kom., tak jak twój względem niego. Jeśli to rozumiesz, to nie będziesz miał do niego pretensji. Jeśli choć 1 osoba zmieni decyzję po wysłuchaniu wyznań tej kobiety - to ma to sens, gdyż uratowane zostanie 1 ludzkie życie.

No i gitara.z tym ratwaniem życia jak najbardziej,ale wiesz,mam znajomego z chorobą genetyczną,koleś po czterdziestce,i już jakieś 10 lat temu przy okazji tematu aborcji mi powiedział,że wolałby się nie urodzić.i jak jakiś zdrowy koń mógłby mieć czelność mówić mu,że nie i ch..?tak samo matka,zabronić usunąć to każdy pierwszy,ale czy ten ktoś pomoże później w leczeniu?dlatego to powinna być indywidualna decyzja,oczywiście uzasadniona,a nie na ślepo,bo ratowanie życia i już.nowostary broni życia,poza życiem tych,którzy mają inne zdanie.i krzyżyk na drogę.

Każdy człowiek posiada silną wolę życia np. w Oświęcimiu z racji beznadziei i głodu więźniowie nie rzucali się na druty, tylko chcieli żyć. Człowiek tylko w chwili załamania myśli o śmierci, ale ta wola życia mu na to nie pozwala. Najważniejsze, aby zagubiony człowiek znalazł CEL w swoim życiu, gdyż ten cel nadaje życiu sens i czyni go wartościowym. Teraz rozumiem, czemu tak zareagowałeś. Nie wiedząc, jakie są doświadczenia życiowe rozmówcy, nie warto go obrażać.