Jak ja nie znoszę używania słowa celebryta. Pajac zapowie pogodę celebryta, wystąpił jako parasol w telenoweli celebryta, pokroił pomidora przed kamerą celebryta, do cholery to jest zwykły ćpun i wesz społeczna. To, że wyrzutek podeptał trochę mieszankę silikonu z jadem kiełbasianym nie czyni go kimś ważnym jegomościem, ceńcie sami siebie, a nie będzie ich tylu, że okupują wszystkie lokale i przyjęcia quasi-celebryckie.