Możesz rozwinąć swą myśl? Kobiety nie zarabiają normalnie?!

A po 20-25 latach krzyk kobiet, że nie ma pracy i zero składek w ZUS-ie, ale widać to za duży horyzont dla tych osób.

Kobiety zarabiają tak jak każdy w zawodach, które się podejmują. Chcą więcej zarabiać? To niech ruszą tyłki i pracują w zawodach lepiej płatnych. Co do facetek, które wolą zostać w domu - to jest lenistwo i wygoda. Wolą socjal niż SAME zapracować na rodzinę. 1200 powiadasz? To na umowie zleceniach pracują? bo nawet najniższa krajowa wynosi więcej netto. Dodaj do 1200 program 500+ i masz 1700. To chyba lepiej niż żyć z socjalu, prawda?

Mnie nie interesuje co się dzieje za granicą. Nikt nikomu nie każe wyjeżdżać. Piszesz, że kobiety za granicą zarabiają po 10 euro na godzinę. To muszę Ci powiedzieć, że mężczyźni również tyle dostają, chyba, że podejmują się prac więcej płatnych - takich w których kobiety sobie nie radzą i nie dają rady. Co w ogóle mają wspólnego Twoje dwa ostatnie komki do tego co napisałeś w pierwszym?

Po ostatniej decyzji nowej ekipy to coraz mniej, ale widać cie los tych kobiet nie interesuje. Ważne by teraz dostać 500 i głowy sobie nie zawracać co będzie za 200-25 lat. I nie opowiadaj bajek na ścianie wschodniej w biedrze też zarabia się 2000 zł.

Ja mieszkam w wiosce oddalonej o 100 km od wawy, więc wybacz, ale znam realia małych wiosek i miast i tam bez problemu zaradna dziewczyna zarabia więcej. Powtarzam słowo zaradna.

Dwie osoby o podobnej pensji i rodzina żyła na normalnym poziomie i masz racje pensje wzrosną, tylko ludzie przyzwyczajeni do socjalu za bardzo nie będą chcieli pracować.

Mikołaj, czepiłeś się facetek jakby wielce poszkodowane były i miały gorzej niż mężczyźni. Mężczyźni również w Biedrach, klubach bilardowych i galeriach pracują i jakoś nikomu Ich nie żal. To, że facetki pracują za takie, a nie inne pieniążki jest ICH WŁASNYM WYBOREM. Chcą zarabiać więcej? Kto Im broni? Co do wychowywania dzieci, to niby czemu matki miałyby tylko wybór wygodnego życia? Niech ojciec w domu siedzi. Mam dwóch znajomych co pogonili swoje leniwe i wiecznie "przepracowane" żony do roboty, a sami z niej odeszli. Księżniczki bardzo szybko wróciły na ziemię i zobaczyły jak

miały dobrze. Wg. Ciebie 2000zł netto to jest mało? Lepiej nic nie robić i siedzieć na socjalu? Kpina. Ja swego czasu machałem szpadlem po min. 10 godzin dziennie za ok. 2200zł (teraz wyciągają 2400zł.) na rękę i to bez umowy. Dalej uważasz, że 2 klocki to mało albo, że pracownicy Biedry są bardziej zmęczeni ode mnie? Nie zdajesz sobie sprawy również ile MĘŻCZYZN pracujących na budowach zarabia niewiele jak ponad dwa tysiaki (oczywiście umowa z najniższą krajową, a reszta na rękę). Przestań więc robić z kobiet ofiary losu, bo mają lepiej niż mężczyźni.

"Zaradna znaczy? 50 pln czy 150 pln? hihihihi DOBRA, własnie ta zaradność będzie większa, bo zrezygnują te ZDESPEROWANE..." - nie zdesperowane, tylko NIEROBY liczące, że ktoś za darmo im da. To jest kolosalna różnica. Uważasz również, że jak kobieta zarobi 50 czy 100zł, to nie jest zaradna? U Ciebie BEZROBOTNA znaczy zaradna, czy co? Moja ex za mniej niż 100zł dniówki kroi warzywa, wychowuje 3 (w zasadzie to już dużych) dzieci pomimo, że Jej obecny mąż jest za granicą i zarabia dobrze. Uważasz Ją za nieporadną, gdy ta również pracuje na rodzinę, ale za mniej?

Odchodząc z pracy i żyjąc z socjalu to dla ciebie korzyść. Co ta matka przekazuje dzieciom.

Nie wiedzieć czemu tak to w Anglii nie działa. Ciekawe czemu.

To chyba Twoje dzieci muszą mieć ADHD skoro uważasz, ze to gonitwa. Ciekawe co mają powiedzieć rodziny wielodzietne i nie patologie, tylko te na których stać. Nikt kobiecie nie każe pracować za 1200zł. To, że nie ma kwalifikacji bądź po prostu sobie nie poradzi to nie nasza MĘSKA wina. Jakoś moi rodzice (obydwoje) umieli pogodzić pracę z wychowywaniem dzieci - trójka Nas jest :) Moja mama (emerytka) ma przepracowane ponad 30 lat. Tata trochę więcej i nadal pracuje.

Większe pensje dla kobiet? A niby kuźwa za co? Facetki pracują za tyle na ile dają rady, bądź jakie mają kwalifikacje i jak są zaradne. Jak Im większe, to dla mężczyzn dwa razy takie poproszę. Nie wiem czemu dalej rozsiewasz stary stereotyp jakoby to mężczyzna tylko pracował, a w domu nie robił nic. pewnie siedzimy przed TV z piwskiem w ręku i mecze oglądamy...Mężczyźni pracują i zajmują się domem i dziećmi. Nie wiem jak u Ciebie to w domu wyglądało, ale śmiem twierdzić, ze w ZNACZNEJ większości polskich domów jest tak jak ja mówię.

W życiu nie słyszałem ani nie byłem świadkiem jakoby to kobiety mniej zarabiały na takim samym stanowisku. Skoro już mają mniej to tylko z jednego powodu - SĄ MNIEJ WYDAJNE i pomimo takich samych warunków umowy, mężczyźni mają ich więcej. Stąd ta różnica. Na zdrowy rozum sam sobie pomyśl - skoro facetki za taką samą pracę dostają mniejsze wynagrodzenie, to czemu pracodawcy nie zatrudniają samych kobiet?! Przecież takie babki, to dla pracodawcy złote jaja!Świadkiem byłem za to innej dyskryminacji. W kilku pracach, w tym obecnej są kobiety z takim samym wynagrodzeniem i zakresem obowiązków.

Wszystko ładnie prawda? No prawie...ode mnie więcej się wymaga, gorzej się traktuje, a nie jak kobietę z szacunkiem i ponadto do moich obowiązków są dołączone inne, niepisane - raz, że w ciągu dnia wykonam więcej pracy (chociaż czasami wręcz nie mamy co robić) to jeszcze, a to muszę tak gdzieś pójść, a to przenieść, zainstalować, naprawić itd. To jest najczęstszy widok gdy facet i facetka pracują niby to na tych samych zasadach, ale mężczyzna musi więcej i ciężej. To o czym Ty piszesz są to sporadyczne przypadki dyskryminacji, a u Nas masowe. I jeszcze żeby kobiety więcej zarabiały? Kpina!

untra a ty dalej te swoje żale na kobiety wylewasz... żal mi cie chlopczyku