Upadek komuny? Kiedy to niby miało miejsce?

Korepetycji udzielam odpłatnie. Ale nie przyjmuję każdego idioty.

ZSRR przegrała zimną wojnę politycznie, militarnie i gospodarczo. Już nie gwarantowałą pomocy komuchom w państwach satelickich. Coś trzeba było zrobić, by obywatele nie powywieszali na fali niezadowolenia towarzyszy. I Czesław miał już gotowy plan, bo nie był głupcem. Pamiętał o 10 milionach członków Solidarności w 1980 roku. Co świadczy o tym, że tak właśnie było: przejęcie państwowego majątku przez pzpeerowców i sbeków w postaci nieruchomości i zakładów przemysłowych, nierozliczenie się zpoprzednim ustrojem i jego funkcjonariuszami do dzisiaj (procesy milicjantów z Wujka, Kiszczaka etc, c.d.

...Wyciszanie najbliższych współpracowników Wałęsy, którzy mu zarzucali współpracę z UB. Szybki uoadek rządu Olszewskiego gdy chciał ujawnić agenturę. Wprowadzenie tzw. ustawy Wilczka już w 1988 roku i po chwilowym jej działąniu stopniowe jej wygaszanie, bo dawała zbyt dużo swobody obywatelom. Pozostawinie na stanowiskach dowódczych wszystkich funkcjonariuszy z czasów PRL. Afera FOZZ i przestępcze działąnia grup wywodzących się z tajnych służb, np. afera alkoholowa. Mam pisać dalej? Kto jest niedouczony? Ty zapewne jesteś jednym z beneficjentów tego stanu rzeczy, frajerze.

Jeżeli jestem, jak twierdzisz, jednym z beneficjentów tego stanu rzeczy, to nie jestem frajerem. Jeżeli już chcesz mnie jakoś obrazić, to prosiłbym, żeby chociaż z sensem......

Do cozabzdet: Ja też umiem snuć takie fantazje. Np. jednym z sędziów skazujących na śmierć rotmistrza Pileckiego był Roman Kryże. Jego szefem w Najwyższym Sądzie Wojskowym był Wilhelm Świątkowski, prawdopodobnie krewny, a może nawet wuj Rajmunda Kaczyńskiego. Następnie syn Romana, Andrzej Kryże zostaje ministrem sprawiedliwości w rządzie Lecha Kaczyńskiego. W obecnym rozdaniu wiodącą rolę pełni były prokurator stanu wojennego . Piotrowicz. Czy nie łączy ci się to w całość. tzn. "układ" byłych wysoko postawionych komunistycznych działaczy PRL do dziś kontroluje władze PIS-u?

Oczywiście miało być rząd Jarosława, a nie Lecha. I nie o to chodzi, czy w to wierzę, tylko że tak "fantazjując" nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Niewykluczone, że w latach 70-tych Wałęsa miał jakieś kontakty z SB, ale dalej już był całkowicie niezależny, i bez niego nie udałoby się zwycięstwo Solidarności. Jarosław ani Lech nie pociągneliby za sobą tłumów, tym bardziej że wtedy nie odgrywali żadnej roli.......

Określając cię jako frajera miałem na myśli to, że próbujesz zrobić z ludzi idiotów wciskając totalną nieprawdę. Co do powiązań rodzinnych ówczesnych decydentów z dzisiejszymi - własnie o to chodzi, że nikt ot tak sobie władzy nie oddaje obcym. Rządzą dalej komuchy i ich potomkowie. Przecież komuniści współcześni Jaruzelskiemu czy Kiszczakowi wymierają śmierciąnaturalną, to kto ich zastępuje? Jak myślisz? I na koniec, jasne jest dla wszystkich zorientowanych, że Kaczyńscy są częścią tej rozgrywki. Byli w Magdalence. A to, że coś się między nimi w tym układzie spieprzyło, to inna sprawa....

...Polsce jest potrzebna totalna zmiana. Odsunięcie od władzy ludzi w niej funkcjonujących obecnie. Problem w tym, że nie da się tego zrobić w sposób pokojowy. Jedynie jakieś wydarzenie dziejowe może to zmienić. Przydałyby się drugie Zaleszczyki. Ponieważ większość ludzi intelektualnie nie jest zdolna do głębszej refleksji, to dają sie rozgrywać jak obecnie przez PO i PiS, z tym, ze dawna KGBowska szkoła myślenia wymiera i już nie jest tak finezyjna jak kiedyś (patrz .nowoczesna). Ludxmi podzielonymi łatwo się rządzi i steruje. Spory przysłaniają istotę sprawy. Jak widać to działą od wielu lat

Nie podzielam twojej wizji świata. Tak jak sugerujesz nie da się sterować ludźmi na dłuższą metę. Wszystko jest o wiele prostsze. Wiadomo, że syn, wnuk jakiegoś dygnitarza komunistycznego będzie miał większą szansę na karierę, bo zdobył lepsze wykształcenie, ma lepsze kontakty i znajomości, bo jest po prostu inteligentniejszy. Ale jak odsuniesz obecne elity od władzy, nie będziesz miał ich kim zastąpić, no chyba że obcymi. Dla mnie problem jest tylko taki, że PIS pociągnie Polskę na dno, a tego nie chcę.....

Masz prawo do swoich poglądów i przekonań. Ja tylko zauważam u ciebie pewien brak konsekwencji i trochę braku logiki. 1/ rozmywa ci się linia podziałów dzisiejszych elit politycznych, 2/niby jesteś zwolennikiem demokracji, ale nobilitujesz komunizm i jego funkcjonariuszy, tym samym nie dając wiary ludowi jako sile napędwej demokracji,3/ komuniści wytworzyli własną elitę po ucieczce elity IIRP , tak więc sam sobie zaprzeczasz. Po usunięciu obecnej elity nowa pojawiłaby się bardzo szybko. Z resztą w obecnym modelu społecznym mówienie o elicie jest trochę nie na miejscu, ale to zupełnie inny tema