Brawo maxi wkoncu cos madrego napisales...jeszcze wyjdziesz na ludzi:)

Znam sprawę "od środka". Z tych więźniów, których ja znałem prawie każdy chciał iść do pracy. Problem był w tym, że jej nie było. Organizowanie stanowisk na "świeżym powietrzu" nie opłacało się bo do każdego więźnia musiał być strażnik, a to są koszty. Najlepiej gdy praca jest na terenie zakładu karnego, wtedy wychodzi najekonomiczniej. Polskie zakłady krawieckie, w których pracowali więźniowie szyły bardzo dobrej jakości odzież roboczą. Niestety i to padło po chińskim zalewie tanich łachów.

Gówno wiecie, więzień stając się więźniem traci prawa obywatelskie więc ma Wasz Wszystkich w dupie i Waszą pracę w raz ze stękaniem, on odbywa karę jaką jest izolacja od społeczeństwa i tylko jego wolna wola może spowodować że się ruszy.

ale wtedy więźniowie będą mieli naturalne ekologiczne jedzenie, a cała reszta będzie nadal żreć tą chemiczną trującą paszę i i firmy dostarczające żarcie do paki nie zarobiłyby a kasa musi się im zgadzać i osobom co biorą w łapę za przetargi na to żarcie też; także to nie przejdzie

Maxiu czyzbys z nowym rokiem wkoncu zmadrzal.... W koncu cos z sensem . Brawo.

Należy zmienić prawo karne bo więzienia są przepełnione alimenciarzami i tymi co mieli przy sobie trochę maryśki. Mordercy oczywiście powinni być wieszani.