Ten magiczny sposób to "V = s/t", banalny wzór wałkowany w gimnazjum i podstawówce na fizyce. Jesli to Cię nie przekonuje to sobie policz :)

Nie przekonuje mnie bo jeśli ty 232 km samochodem robisz w 4 godziny to jesteś na serio miernotą nie kierowcą i polecam ci korzystanie z komunikacji publicznej. Tak będzie bezpieczniej szczególnie dla użytkowników dróg publicznych i tras szybkiego ruchu.

Po pierwsze nie jestem autorem tej wstawki więc daruj sobie te osobiste wycieczki. Po drugie nie wiem skąd przyszło Ci do głowy ze konkretnie ja w tyle pokonuje lub nie. Nie znasz mnie wiec takie stwierdzenia to zachowaj dla siebie. Po trzecie takie proroctwa to ze byłoby bezpieczniej to sprzedawaj małym dzieciakom bo na mnie takim czyms wrazenia nie zrobisz. Ja z nudów policzyłem sobie prędkość pana ministra na tej trasie 260km i przyrównałem to tego "zwykle" - różnica jest ewidentna. Reszty nie patrzyłem bo mi sie nie chce. Pozdrawiam

Szczerze mówiąc jako osoba, która jeździ od 11 lat to powiem ci, że przy trasach szybkiego ruchu 1:45 to dobry wynik ale pamiętaj, że to samochód uprzywilejowany. Bez stania w korkach, na światłach itp. Najwięcej czasu na takiej trasie tracisz...na wyjeździe ze stolicy. Potem faktycznie podobną trasę można zrobić w średnio 2 godziny. Osobiste wycieczki? Markujesz swoim nazwiskiem czyjąs wstawkę gdzieś z internetu a to znaczy, że się pod nią podpisujesz kolego.