Niektórzy ludzie są jak dzieci, którzy za złość mamie nie założą w zimę czapki i odmrożą sobie uszy. Nieważne że będzie to odchorowywać. Chodzi o to, że jak się raz postawi na swoim, to trzeba za wszelką cenę udowadniać światu że ma się rację. Choćby się miało cierpieć, i tak nie przyzna się do błędu. W sumie takie jednostki też są w społeczeństwie w jakiś sposób przydatne. Na ich przykładzie można się uczyć, czym grozi podążanie za pustą ideologią.