wodą utlenioną stosujesz na okolice, nie na samą ranę, do dna rany kłutej nie dotrze. przetrwalniki mają gdzieś jej użycie poza efektem mechanicznym. wcale nie trzeba się taplać, przypadek który widziałem dziabnął się motyką w paluch. dobrze, że się nie udusił zanim do anatoksyny przyszło, bo to mięśnie klatki też poraża. lepiej zapobiegać... no i lepiej słuchać fachowców, bo inaczej chałupa którą sobie wg własnego widzimisię sklecisz nałeb Ci się zwali pewnego dnia, nieprawdaż?

woda utleniona, bo to beztlenowiec... że też nie zagrzmiało. to oznacza, jasny umysle, że tlen atmosferyczny jest trujący nawet. sio, do szkoły, do książek, a nie do klawy i mundrości z magla.

lekarzem nie jesteś, toteż możesz sobie tylko powyobrażać nowoczesną medycynę. cała laryngologia na ziołach stoi od dawna, ale Ty tego nie zobaczysz, bo trzeba by fałdów na uniwerku anie przed kompem przysiąść. tężec raz nawet widziałem, 10 lat temu, już podleczony, toteż chyba się nie liczy za bardzo, co pokazuje jak skuteczna jest szczepionka i anatoksyna+antybiotyk.

wszystkie? zdarzają się, ale to z innej parafii raczej. wtedy pora umierać... tak też się zdarza.

hehehe, dobre:) nobel murowany. a tak poważnie: w jakiej formie ten jod? bo wiesz, nad morzem ludzie też jakoś chorują... i po jakiemu to: "można kłamać kogoś"?

a skoro o kasie: jod tańszy, to i zysk byłby większy. zapalenie płuc wyleczyłeś jodem? a na kim? bo na sobie to możesz stosować choćby i okłady z dorodnych piersi, ale na kimś to już kryminałem pachnie...

co ma jod do rzeczy?

chcesz wszysko jodem spryskać, czy chorego nafaszerować? a może ranękłutą rozchlastać na szeroko, i wtedy jodyną potraktować, sp..lając tuż po zabiegu, żeby po ryju od tak potraktowanego pacjenta nie wziąć? można też gorącym żelazem, ale średniowiecze chyba minęło, zdaje mi się...

możesz zreferować, chętnie się czegoś dowiem nowego o tężcu...