gdzie ty tam widzisz,że droga zablokowana?a druga sprawa to inni przechodzą..

maxicoveri, zmuszasz mnie do wypowiedzi chłodnej i precyzyjnej więc skoro po obejrzeniu filimku w swoim ciasnym umyśle nie potrafisz pojąć to wyjaśniam, że w tej konkretnej sytuacji przez drogę należy rozumieć drogę dla pieszych potocznie zwaną chodnikiem. To że inni przechodzą wskazuje jedynie że blokada jest jednostronna. Mniej jadu a więcej życzliwej interpretacji jeżeli w ogóle Cię na to stać. Czepiasz się szczegółów a nie dostrzegasz tego co najbardziej rzuca się w oczy a mianowicie obrażania policjantów na służbie wykonujących rozkazy. ps. Chyba nie czytałeś Morina.

piyoter za to ty lepiej zakładaj czapkę szczególnie w upały bo twój łeb wcale nie jest pełniejszy

Coś jeszcze w temacie filmu, czy to juz wszystko co byłeś w stanie ze łba wysnuc?

masz fiksację na punkcie słowa łeb. Musiałeś w dzieciństwie za dużo razy dostać w głowę i odtąd nie umiesz skonstruować zdania bez tego słowa. Z tego powodu również masz problemy z czytaniem i rozumieniem bo inaczej byś zauważył że na temat filmu już się wypowiedziałem . Sądząc po Twoim komentarzu częste dostawanie w głowę odebrało ci również zdolność pojmowania rzeczywistości. Najczęściej takie cfaniaki jak Ty co to krzyczą hwdp i jp na 100% w razie czego pierwsi biegną na policję. I jeszcze apel do rodziców nie bijcie dzieci po głowie bo wychodzi później coś takiego jak piyoter

Nadal pokazujesz, ze nie umiesz logicznie sie wypowiedzieć w kwestii tego absurdu. Napompowałes sie i probujesz mi dokuczyć nie pamiętając najważniejszego - jestes nikim. Może kiedy to do ciebie dotrze, twoja nedzna wegetacja będzie łatwiejsza?

Te ciosy w głowę musiały być bardzo mocne albo po prostu urodziłeś się idiotą. Po twoich bystrych przemyśleniach na temat pustych łbów policjantów nie oczekuję od Ciebie, że jesteś w stanie pojąć moje słowa. Ale po twoich słowach, że nie pamiętam o najważniejszym czyli że jestem nikim zdobyłeś himalaje ludzkiej głupoty. Tak wewnętrznie sprzecznej wypowiedzi jeszcze nie słyszałem. Mało nie zesrałem się ze śmiechu. Najważniejszy nikt hehehe, Jesteś mistrzem hehehe. You make my day

Aha, nadal ani jednego konkretu tylko zwykłe piedrolamento skopiowane z netu. Szkoda czasu na takie nic. Żegnam.

Żegnam Cię mistrzu konkretu i błyskotliwych myśli. Zdrowia życzę, szczególnie psychicznego o ile to w twoim przypadku możliwe a jeżeli nie to chociaż przyjemnych urojeń w twoim wewnętrznym matriksie w którym niczym współczesny Don Kichot swoimi mądrymi przemyśleniami heroicznie bronisz demokracji, konstytucji, walczysz z demonami UB i SB i Bóg wie czym jeszcze. Przynajmniej w świecie swoich wewnętrznych fantazji możesz zaistnieć