Właśnie dlatego nie lubię takich rodziców co bezmyślnie chrzcza dzieci i w ich mniemaniu te dzieci napewno też tego chcą a potem zaczyna się całą katolicka szopka .. jak twierdzisz ze chrzest chroni przed zepsuciem duszy to twoje dziecko musi mieć przestanę bo żeby trafić do nieba według waszej książki to trzeba rygorystycznie przestrzegać nie tylko przykazań Ale też i doktryn nie mówiąc o zachowaniu czystości itp co w tym wieku to raczej nierealne chyba ze zamykasz dziecko w pokoju i wypuszczasz tylko do kościoła

Nie mówiąc o imieniu. A jak mu się nie spodoba? Na wszelki wypadek lepiej też nie uczyć mówić. Niech sam podrośnie i zdecyduje, jaki ma być jego język ojczysty. Na naukę języka nigdy nie jest za późno :)

"takajedna" masz rację porównując mowę do bezużytecznej Religi. Dziecko nieumiejące się komunikować będzie maiło problem w życiu. Dziecko pozbawione religii będzie zdrowo patrzyło na świat. Taka mała różnica.

I będzie równie nietolerancyjne jak ty? Będzie poniżać ludzi i obrażać ich za ich poglądy? To ja dziękuję za takie "zdrowe spojrzenie".

Jeśli ja powiem że ładny jest kolor niebieski. Zaś ty temu zaprzeczysz i powiesz że jest paskudny, to czy ja mam już cię nazwać nietolerancyjną?

Nie. Ale jeśli powiesz, że ładny jest tylko niebieski, a żółty podoba się ograniczonym głupkom, których powinno się reedukować - wtedy jesteś nietolerancyjny.

Ja i tak staram się używać eufemizmów. Czy da się negować istnienie Boga tak żeby nie urazić katolika? Szczerze w to wątpię.

A czy w tej wstawce jest cokolwiek o istnieniu Boga? Jest tylko krytyka innych za to, jak wychowują swoje dzieci, i pouczanie ich, jak powinni je wychowywać.

W tej wystawca jest tylko to żeby dawać dzieciom wolny wybór a nie zmuszać ich do chrztu i innych kościelnych pierdół

Nie, ta wstawka nie jest o wolnym wyborze. Nie ma w niej nic o imieniu, nazwisku, uczeniu mówienia, karmieniu dziecka wyłącznie czekoladą, którą uwielbia, oraz nieposyłaniu go do szkoły, której nie lubi. Ten "wolny wybór" dotyczy wyłącznie tego, żeby dziecka nie chrzcić. Najwyraźniej wszystko inne miłośnikom "wolnego wyboru" nie przeszkadza.

To chodzi o to żeby to dziecko wybrało czy chcę być chrzczone czy nie A nie żeby wybierali rodzice za dzieciaka bo jakby nie patrzeć to zaraz po chrzcie rodzice chcą żebyś przystąpił do komunii świętej i tak dalej i tak dalej a wiara jest wyborem świadomym A jak ośmioletnie dziecko ma być świadome czy ona chce iść do komunii ciebie czy jak noworodek ma wybrać czy chce być ochrzczony

Wiara jest wyborem świadomym, dlatego wybiera się ją albo odrzuca, jak się jest świadomym. Chrzest i wiara to nie to samo. Nie znasz żadnych ochrzczonych niewierzących? A jeśli są niewierzący, to chrzest przecież nie ma dla nich żadnego znaczenia.

Technicznie to jest właśnie narzucenie wiary i uj w dupe rodzica co tak robia

O, zaczyna się ateistyczna tolerancja. Dobrze, że to net, bo w realu byś mnie szpadlem zabił. A wiary nikomu nie można narzucić. Tak na marginesie, to dlaczego ateiści mają takie straszne problemy z ortografią i interpunkcją?

Kościołowi katolickiemu nie robi to żadnej różnicy. Stąd te - sprzeczne z nauką Chrystusa - soborowe bzdury, w stylu chrzczenia niemowląt, itp, itd.

Nie jestem ateistą tylko osobą niewierzącą Nie jestem ani ochrzczony ani nie wierzę w żadną religie Jaka jest na świecie

Nie zmienia to faktu, że wiary nie można nikomu narzucić.

Jak to nie kościół to robił już od ładnych setek lat

Wyżej napisałeś, że wiara jest wyborem świadomym, a teraz piszesz, że kościół ją narzuca. Zdecyduj się, bo sam sobie przeczysz.

Prosty przykład na naszej historii gdybyśmy nie przyjęli chrztu nie przyjęli byśmy wiary chrześcijańskiej to w tej chwili nasze państwo by nie istniało

Ale na co to jest przykład? Bo nie bardzo rozumiem. Można kogoś zmusić do wierzenia czy nie można?

Pewnie ze można i Kościół i rodzice robią to cały czas .. tylko Kościół robi to na skalę światową a rodzice raczej lokalnie jeżeli można to tak nazwać .. a zapiski o tym ze wiarą ma być świadoma według bibli to tylko taki marketing kilkuset letni .. Jak mnie pamięć nie myli Jezus w bilbi brał chrzest jak był dorosły to czemu rodzice chrzcie dzieci jak są malutkie?

Kilka wpisów wyżej napisałeś, że "wiara jest wyborem świadomym". Kłamałeś czy zmieniłeś zdanie?

To po co te szopki? Przecież to wbrew nauce, w którą powinnaś wierzyć przede wszystkim?

Świadomy wybór to nie wybór rodzica bo taka jest tradycją tylko wybór dorosłej osoby czy chcę czy nie chcę być ochrzczony i być wierzącym .. a ile znasz osób np juz dorosłych co stwierdzili że a nie mam chrztu to się ochrzcze i przyjmę wiarę chrześcijańską ... raczej by bylo moze ulamek procenta takich ludzi bo dorosły człowiek jest już rozumny a nie otumanionym przez wiarę i bajeczkami jakimi się poji dzieci

Świadomy wybór to nie wybór dziecka, dlatego dziecko samo wybiera, czy będzie wierzyć, czy nie. Chrzest, jak dowodzą przez ciebie przykłady, nie ma na późniejszą wiarę wpływu. Strasznie się plączesz. Raz piszesz, że wiara to wybór, a innym razem - że do niej można zmusić (czyli że to nie wybór). Musisz zacząć myśleć trochę logiczniej, bo jak na razie twoje poglądy są wewnętrznie sprzeczne - może dlatego nie ma religii, którą mógłbyś wyznawać.

Tak a widziałaś ty dziecko w wieku szkolnym przed komunią co mówi do rodziców ze nie chcę chodzić na religię i nie chcę mieć komuni? O taki rodzaj zmuszanie mi chodzi .. wy katolicy zapominacie jezusek był dorosły jak miał chrzest a nie był dzieciakiem poza tym w waszej wierze też jest wiele sprzecznosci zydzi sa i judaizm dlawas sa be Ale klejące przed synem przybitym do krzyża .. Taki prosty przyklad

To nie jest zmuszanie do wiary, tylko do praktyk religijnych - to jest zupełnie co innego. Oczywiście, że dzieci się czasem do tego zmusza, tak jak zmusza się je do różnych rzeczy, które rodzice uważają za pożyteczne (np. do jedzenia owoców). Ale ja teraz już rozumiem. Tobie nie chodzi o to, żeby rodzice nie chrzcili dzieci, tylko o to, żeby wychowywali je bez religii, tak? To jest kompletny absurd. Wychowanie polega na wpajaniu wartości rodziców.

Byle komuchy to teraz katole...(gdzie inaczej sie podziali?)