I tu kolego masz całkowitą rację, polaki to debilna, bezmózga hołota.

ZUS działa w ten sposób, że zabiera pieniądze pracującym i wypłaca je w postaci świadczeń. To nie jest żadna nowość ani wielkie odkrycie - tak działa każdy system emerytalny. Zresztą zawsze tak jest, że młodzi (pracujący) finansują starszych (emerytów). Czy to się odbywa za pośrednictwem państwa, czy prywatnych firm, czy wyłącznie w ramach rodziny - nie ma większego znaczenia.

TakaJednaM mylisz się. Prywatne konta emerytalne są dużo korzystniejsze, bo nikt nas do nich nie zmusza, pieniądze zgromadzone można dziedziczyć i nie prawdą jest, że moje składki pokrywają obecne zapotrzebowanie, dlatego że ubezpieczalnie zarabiają na zgromadzonych środkach i zawsze możesz zrezygnować i wypłacić zgromadzone tam pieniądze. W ZUS jesteś zmuszana do płacenia i dostaniesz tylko procent z tego co odłożysz, a gdy umrzesz to cyk nie ma pieniążków.

Psyko ubiegł mnie z zadaniem Ci dziewczyno pytania co dzieje się z pieniędzmi wypracowanymi przez Kowalskiego w ZUSie gdy ten zaraz po przejściu na emeryturę zmarł? A co do meritum to tak właśnie jest jak napisał.

Oczywiście, jeśli Kowalski umrze tuż przed emeryturą, to pieniądze przepadają. Ale jeśli dożyje do setki, to dostanie więcej, niż odłożył. A dlaczego niby prywatne konta emerytalne miałyby być korzystniejsze? To jest raczej twarda matematyka. Pomnóżcie sobie ilość emerytów w Polsce przez wysokość średniego świadczenia a potem zestawcie to z liczbą zatrudnionych - i wszystko na ten temat. Żadna prywatna firma ubezpieczeniowa nie zrobi z paru złotych majątku.

Jak już tak twardo trzymasz się liczb to zwracam Ci uwagę, że deficyt ZUSu w ubiegłym roku wyniósł 43mld zł. Co to oznacza, że pomimo zabierania ludziom pod groźbą kary wysokich składek i tak nie wystarcza na wypłaty rent i emerytur i trzeba dopłacać z innych podatków. Kolejnym i najważniejszym problemem ZUSu jest to, że nasze społeczeństwo się starzeje, rodzi się za mało dzieci by zastępowalność pokoleń była wystarczająca do utrzymania następnych emerytów.(sprawdź rocznik statystyczny).Bierzmy również pod uwagę emigrację. Czemu jest przymus płacenia na ZUS? Bo jest on niekorzystny dla ludzi.

A dlaczego konta prywatne są korzystniejsze? Bo w każdej chwili można pieniądze wypłacić, można zarobić z procentów na lokacie. Czy też pieniądze zaoszczędzone na niepłaceniu na ZUS zainwestować i je pomnażać. A wracając jeszcze do wariantu państwowego to jaką masz gwarancje, że te poeniądze dostaniesz i w jakiej kwocie? Umowa z państwem wygląda następująco - coś, kiedyś dostaniesz.

Czyli przejście na indywidualny system ubezpieczeń zwiększy dzietność, ograniczy emigrację, zmniejszy starzenie się społeczeństwa i w cudowny sposób sprawi, że za 40 lat będzie mniej emerytów niż pracujących? Umowa z państwem wygląda tak: coś kiedyś dostaniesz. Umowa z firmą prywatną wygląda tak: coś kiedyś dostaniesz, o ile firma nie upadnie. ŻADNA firma nie zagwarantuje ci, że pieniądze, które odkładasz, za 40 lat będą cokolwiek warte. Zresztą ludzie, z którymi jako młody człowiek podpisywałbyś taką umowę, za 40 lat nie będą już pewnie żyli, więc mogą ci obiecać cokolwiek.

Boże widzisz i nie grzmisz... Dziewczyno masz wybór, składasz przez 40 lat na konto w banku, na lokatę, trzymasz w tapczanie, montujesz sejf w ścianie, lub kupujesz mieszkanie pod wynajem. Cokolwiek. Przestań myśleć jak niewolnik!

Przestań myśleć doktrynami i ideologiami, a zacznij patrzeć trzeźwo. Dla jasności: ja widzę słabości ZUS-u, które w końcu doprowadzą do jego upadku, ale wmawianie, że wolny rynek i indywidualne decyzje emerytalne w cudowny sposób zapewnią przyszłym emerytom dobrobyt, to robienie ludziom wody z mózgu i czyste doktrynerstwo. Jeśli starych ludzi jest dużo, a młodych mało - nic nie pomoże.

Oczywiście jedyną szansą na uratowanie sytuacji jest zlikwidowanie przymusu ubezpieczeń, podatków dochodowych, zmniejszenie akcyzy na paliwa i energię oraz zderegulowanie gospodarki po to by ta gospodarka zaczęła się szybko rozwijać a my bogacić by móc urzymać obecnych i przyszłych emerytów. ZUS już jest bankrutem tylko sztucznie podtrzymywanym. Rząd ma kilka opcji na podtrzymywanie walącej się piramidy finansowej . Np. Przeksięgować pieniądze z OFE, podnosić wysokość składek czy podwyższać wiek emerytalny. To którą opcję wybierasz z ZUSem czy bez?

Zlikwidowanie ZUS-u pomoże w tej sytuacji tak samo jak wprowadzenie powszechnego prawa do posiadania broni oraz zniesienie obowiązku zapinania pasów w samochodach. Doktrynerzy poczują się lepiej.

Wyjaśnij mi jedną rzecz, dlaczego Ty masz rację a ekonomiści tacy jak Sławomir Mentzen, Krzysztof Rybiński czy ekspert w dziedzinie podatków Robert Gwiazdowski, którzy wspólnie mówią, że trzeba ZUS zlikwidować bo w przeciwnym razie czeka nas katastrofa mylą się?

Koleżanko co ty wygadujesz. Wolisz płacić haracz pod groźbą kary, niż decydować sama za siebie. Przecież nie musisz korzystać z żadnej ubezpieczalni. Zamiast odkładać co miesiąc pieniądze możesz zainwestować w np. złoto. To co wygadujesz świadczy o tym, że jesteś "biedna", biedna umysłowo. Świat jest naprawdę ogromny i daje mnóstwo możliwości. Wyobraź sobie, że socjalizm jest nowym wymysłem i jak widać nie działa.

Psyko nie wiem jak Ty ale ja czytając lub słysząc tego typu wypowiedzi jak tej dziewczyny( a takich ludzi wokół mnie jest sporo wręcz niedowierzam w to co widzę i słyszę. Ci ludzie sami sobie komplikują życie. A co najważniejsze jaką moc ma propaganda socjalistyczna i to jak wielu ludzi nie myśli samodzielnie w kwestiach związanych ich przyszłością.

Ekonomiści mają bardzo różne poglądy. Wyzywaniem od socjalistów nie zaczarujecie świata. A "zlikwidowanie" ZUS oznaczałoby, że nadal będziemy płacić składkę w takiej samej wysokości (bo przecież obecnym emerytom i obecnym pracującym wypłaty świadczeń się należą), natomiast nie dostaniemy w przyszłości emerytury. I najważniejsze: z próżnego się nie naleje. Jeśli mało osób pracuje, a dużo jest na emeryturze, to nic nie pomoże: system prywatny, system państwowy, przymusowy, dobrowolny - nie ma to znaczenia.

To o czym piszesz świadczy tylko jak mało rozumiesz. Wy socjaliści macie tak strasznie wyprane mózgi, a wystarczy otworzyć encyklopedie i przeczytać, że nigdy wcześniej nie było czegoś takiego jak emerytury, a mimo to świat ciągle się rozwijał. Jeżeli naprawdę masz 21 lat i wygadujesz takie bzdury to napewno twoim głównym źródłem info. jest facebook. Zainteresuj się tematem. Kształć się. Nie bądź ignorantką, bo bredzisz.

Przestań mnie obrażać, bo to nie zwiększa siły twojej argumentacji. Oczywiście, ze państwowy system emerytur powszechnych to nowy wynalazek. Ale kiedyś jego funkcję pełniła skutecznie rodzina i normy kulturowe - jedno i drugie praktycznie dziś nieobecne, przynajmniej na Zachodzie. Llikwidując ZUS sprawisz, że ludzie przestaną się rozwodzić i będą mieli dużo dzieci oraz będą szanować starszych? To znacznie bardziej skomplikowane.

Jeżeli dziś 1/3 wydatków ZUSu finansowana jest z innych podatków to 3/3 również można sfinansować z innych podatków. Likwidacja ZUS i podatków dochodowych wiąże się również z likwidacją kosztów związanych z rozrośniętą biurokracją. Likwidacja ZUS, podatków dochodowych , zderegulowanie tym samym gospodarki oraz obniżka akcyzy na paliwa i energię wiąże się z conajmniej dwukrotnym spadkiem cen produktów w sklepach oraz tym, że będziemy mieli conajmniej 1000zł/msc w kieszeni. Trzeba również wziąć pod uwagę, że i wpływy z VAT wzrosną gdy ruszy gospodarka.

Nie posiadasz nawet podstawowej wiedzy o sprawach ekonomii, mimo że jest mnóstwo materiałów w sieci, z których mogła byś zaczerpnąć. Czym, jak nie ignorancją jest odrzucanie udowodnionych faktów, bo nie zgadzają się w twoim postrzeganiem świata.

Argument, że jeśli 1/3 finansuje się z innych podatków, to można z nich sfinansować także pozostałe 2/3 jest mało przekonujący: oczywiście, można, ale skądś te podatki trzeba wziąć. Efekt będzie taki, że nie zapłacisz składki na ZUS, ale zapłacisz jej równowartość w tych "innych podatkach". Ideologiczne rojenia nie zastąpią ci matematyki.

Natomiast a propos tego, że kiedyś nie było emerytur, to kiedyś nie było też akcyz na paliwo ani podatku VAT. A przez większą część dziejów nie było nie tylko sklepów, ale nawet i pieniędzy (istnieją pewnie od 10 tysięcy lat, a ludzkość - od 200 tysięcy lat). Więc argument, że "kiedyś czegoś tam nie było", jest bardzo słaby.

Wiesz co, zadzwoń do jakieś ubezpieczalni i niech ci przedstawiom ofertę, a później zrób to samo z ZUS może wtedy ci klapki z oczu spadną. Kanał na YT "Prosta ekonomia" gość dobrze tłumaczy zasady ekonomii, o tym czym jest ZUS też, w sposób zrozumiały dla zwykłego Kowalskiego i nie racz nas już swoją filozofią, bo tobie się tylko wydaje, że wiesz. Nie wszystko działa na chłopski rozum.

Uczepiłaś się tego, że czy z ZUSem czy bez i tak będziemy płacić tyle samo i nie będzie to robiło żadnej dla nas różnicy. Otóż różnica jest ogromna, podatki dochodowe i ZUS są dla gospodarki bardzo szkodliwe bo obciążają pracę a nie konsumpcję. Cały aparat biurokratyczny z tym związany dusi małych i przedsiębiorców. Tu o to chodzi by dać ludziom się bogadzić. Zrozum, że po likwidacji ZUS i podatków dochodowych i zbędnych kosztów administracyjnych z tym związanych to spłata zobowiązań wobec emerytów nie będzie dla nas tak uciążliwa jak teraz. Przy obecnym systemie, który skazany jest na...

...katastrofę głównie demograficzną, składki z roku na rok rosną i jak pokazuje ,, Krzywa Laffera,, przyjdzie taki moment, że młodzi ludzie się zbuntują i nie będą chcieli płacić na emerytów i co wtedy?

Nadal nie wiem, jak miałoby się wypłacać emerytury aktualnym emerytom i tym, którzy nabywają właśnie prawa emerytalne. Te obciążenia pozostaną. "Zlikwidowanie" ZUS oznacza zaprzestanie wypłacania świadczeń za 40 lat - przez ten czas trzeba będzie to robić. Skąd brać na to pieniądze?

Krzywa Laffera zapoznaj się. Zlikwidować przymusu i dać wolność wyboru. Jeżeli będziesz chciała się ubezpieczyć to zrobisz to sobie prywatnie. Tym, którym już obiecano emerytury i są już prawie w wieku emerytalnym emerytury będą wypłacane z VAT, którego przychód wzrośnie po usunięciu szkodliwych podatków i rozrośniętej biurokracji. A dlaczego po obniżeniu podatków przychód wzrośnie odsyłam do pierwszego zdania tego kom.

VAT jest płacony przez konsumentów. Czyli wszyscy nadal zapłacimy tyle samo, tyle tylko, że nie będzie to widoczne w PIT-ach jako jedna duża suma, tylko porozrzucane na niewielkie kwoty w paragonach. To właśnie pisałam wcześniej: można zlikwidować składki ZUS, ale ten ubytek trzeba będzie wyrównać innym podatkiem.

Mam dla Ciebie taką propozycję książkową, kosztuje około 15zł ,,Co widać i czego nie widać,, Frederika Bastiata. Przeczytaj ten krótki esej, powinno ci to rozświetlić obraz tego o czym tu piszemy.

No teraz wszystko jasne. "Wprawdzie nie mam argumentów, ale zapłać 15 zł, to na pewno uwierzysz, że mam rację". Jeśli na tym ma polegać liberalizm gospodarczy w wersji korwinowskiej, to ja dziękuję :)

Prawdziwa ignorantka. Kolega zaproponował książkę, która zobrazuje ci to o czym chcesz dyskutować, a ty się obrażasz. Jak się postarasz to kupisz taniej tą książkę, albo może znajdziesz w "darmowej" miejscowej bibliotece. Dyskusja z tobą nie ma sensu. Pozdrawiam.

Ja się nie obrażam. Mnie po prostu śmieszą takie klapki ideologiczne. "Nie mam argumentów, ale przeczytaj sobie książkę, to może ona cię przekona". Do meritum: ludziom trzeba wypłacać emerytury, w tym miesiącu, a następnym i przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Pieniądze na ten cel mogą pochodzić tylko z kieszeni podatnika (państwo nie ma żadnych własnych pieniędzy, prawda?). Czy to będzie VAT, SRAT, czy składka emerytalna, to bez znaczenia. Chcesz zlikwidować ZUS? Super. To po prostu oznacza, że przez najbliższe kilkadziesiąt lat będziesz płacił, a potem nic nie dostaniesz.