A to kobieta jest tam pośrodku. Jakiś komentarz w tej kwestii? :):)

Tak, ma pracę. A że musi w niej robić to co szef każe to co, robi to z szefa mizogina? :)

P.s. poza tym gdy w biurze pracuje mężczyzna to tak samo wymaga się od niego "na wczoraj". Obrazek tendencyjny:)

P.s.2 Zresztą, wychodzi na to że z nas dwóch to Ty masz jakiś problem z płciami, bo dla Ciebie najważniejsze, straszne i krzywdzące że jest tam kobieta, a ja nawet o tym szczególe nie pomyślałem bo dla mnie tam jest CZŁOWIEK :)

Wow. No to mi się oberwało :) Aż polajkowałem Twoje wpisy. Ale popatrz, co biuro - to prawie same kobiety. To jakaś dyskryminacja mężczyzn, nie uważasz?

Skoro tak mówisz, to pewnie dyskryminacja. Ja sam pracowałem w biurze, mało tego, miałem nad sobą kobiety i też musiałem robić na już i na wczoraj. Ale w sumie nie było źle, niejeden facet gdyby wiedział mak jest w biurze, to by chciał. Ale nie każdy nadaje się do pracy umysłowej, facetów jako fizoli w biurach jest mniej. Tak jak kobiet na budowach... Dyskryminacja czy predyspozycje?

No oczywiście, że predyspozycje :) Zgrabniejsze dłonie o wiele zręczniej przekładają stosy papierów ... A jak wycenianie są te predyspozycje?

W moim przypadku zależało to od zakresu obowiązków, większość pań w biurze zarabiało więcej ode mnie. Ale nie szydź z biurowych że tylko papiery przekładają. Może w budżetówce tak, ale u prywaciarza swoje zrobić trzeba. Ale jeśli przyjmę Twój punkt widzenia, to ileż można zarabiać za przekładanie papierów? Miliony?

Absolutnie nie szydzę z biurowych. Wręcz przeciwnie, mam do nich szacunek, i mimo wszystko rozumiem ile roboty mają. W przeciwieństwie do panującej opinii. No właśnie dlatego ta wstawka. Żeby pokazać, że ta robota jak każda inna. Też wymaga szacunku. I proszę więcej nie krzyczeć na Panią z biura!!!! :):):)