Zgroza... Ale to nie zawsze jest kwestia "braku klapsów" czy "braku dyscypliny" jako takiej. Być może było tego zbyt dużo i dzieciak odpłaca pięknym za nadobne. Nie wiemy nic o stosunkach panujących w tej rodzinie, pewnym jest natomiast, że nie chciałbym, żeby mój syn po latach w taki sposób mną pogardzał.

Tak wychowaliście ....stara łupo

A my dalej że nie można wymizac klapsów ludzie tyle set lat wychowywało się młode pokolenia i był respekt poszanowanie dla starszych. Teraz raptem kilka dekad i wszystko w łeb bierze szacunek do starszych to nie długo w książkach do historii tylko znajdą. Chore urojenia obecnych doradców od wychowywania. Sami swoich nie potrafią ustawić a komuś radzić będą.