Skąd ten pomysł o porozumieniu z III-cią Rzeszą?

Zgadzam się tylko proszę o szerszy kontekst. Po pierwsze Śląsk cieszyński był terenem spornym zamieszkały w większości przez Polaków i przypadł Polsce, to zadne rdzenie czeskie tereny. Po drugie czesi wykonali paskudny numer i zajęli Śląsk kiedy myśmy walczyli o przeżycie w 1920. Odplacilismy sie im tym samym w 1938 nie czuje z tym sie źle bo odplacilismy im tym samym czym oni nam. To że wykonalismy ten manewr kiedy po tym chcielismy sie bić z niemcami i czy to bylo logiczne to inna sprawa, gdyz zalatwilismy potencjalny kraj sojuszniczy z ktorym połączeni spokojnie moglibyśmy dać radę niemcom

Bzdura na miarę 'polskich obozów'. Wredna, zakłamana antypolska propaganda. Od razu widać kto to wrzucił i za czyje srebrniki. Na szczęście, jak widać po innych komentarzach, Polacy dobrze znają prawdziwą historię.

Widzę, że ktoś tutaj pisze historię na nowo, zupełnie jak Dulkiewicz na Westerplatte.

"Polska zażądała 30 września 1938 o godz 23.45 od rządu Czechosłowacji korekty granicy polsko-czechosłowackiej na terenie Zaolzia na zasadzie rozgraniczenia etnicznego. Po zgodzie rządu Czechosłowacji, Polska przejęła 2 października 1938 okupowane w 1919 i przejęte bez plebiscytu przez Czechosłowację (w konsekwencji konferencji w Spa i decyzji Rady Ambasadorów) obszar zorganizowany przez władze praskie w powiat Czeski Cieszyn (dawniej Bezirk Teschen i części Bezirk Freistadt i Bezirk Friedek)."

Za to "porozumienie z Niemcami" życzę Szanownej Autorce szybkiego i szczęśliwego powrotu do jej ojczyzny, Izraela.

30 lat później znowu pojechaliśmy czołgami do Czechosłowacji. Ot taka cykliczna wycieczka...

Polacy mają z tego powodu większą traumę i poczucie winy niż sami Czesi o tym pamiętają. Czytałem kilka wywiadów z Czechami , którzy pytani o zajęcie Zaolzia stwierdzali, że nie mają o to żadnych pretensji i w zasadzie mają na to wyje..... Nie lubią Polaków za ich bucowatość, siermiężne puszenie się czyli ogólnie "januszowość".

w porozumieniu z Niemcami? Idź do szkoły debilu. "Polska wysłała ultimatum Pradze żądając Zaolzia. Rząd czechosłowacki zgodził się, 35 tysięczne wojsko polskie pod dowództwem gen. Bortnowskiego wkroczyło do Zaolzia witane owacyjnie przez polską społeczność. Doszło do rywalizacji z Niemcami, którzy niektóre tereny sporne pragnęli mieć dla siebie, ale polscy żołnierze byli szybsi. Obszar który przyłączono do Polski miał 801,5 kilometrów kwadratowych oraz 227 tys. mieszkańców, Polacy stanowili tam większość."