Roman! Tak jak Cię kiedyś nie lubiłem, to od jakiegoś czasu mi normalnie imponujesz.

Może ktoś wytłumaczy zwykłym ludziom bez wykształcenia prawniczego o co tu chodzi i kto jest zaorany?

Przykro patrzeć, jak nic niekumające lemingi zachwycają się rzekomą "orką" tylko dlatego, że Giertych raczył użyć protekcjonalnego tonu. Sam walnął żenującego babola ("żaden komornik nic ze mnie nie ściągnie, bo jest coś takiego jak skarga na czynności...") i brnie w bagno odkąd Kaleta mu to wytknął. Zamydla, sam sobie przeczy, a towarzycho na zawołanie bije brawo, JPRDL...

Każdy sprytny aparatczyk wybiera sobie wice na tyle głupszego aby mu nigdy nie zagroził. Przy poziomie ministra sprawiedliwości wydawałoby się to niemożliwe, a jednak się udało

Izba Pracy Sądu Najwyższego, w wyroku z 5 grudnia 2019, opartym na analizie wyroku TSUE z 19 listopada, stwierdziła, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego i krajowego.