W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.Stan nadzwyczajny może być wprowadzony tylko na podstawie ustawy, w drodze rozporządzenia, które podlega dodatkowemu podaniu do publicznej wiadomości.Zasady działania organów władzy publicznej oraz zakres, w jakim mogą zostać ograniczone wolności i prawa człowieka i obywatela w czasie poszczególnych stanów nadzwyczajnych, określa ustawa.Ustawa może określić podstawy, zakres i tryb wyrównywania s

strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela.Działania podjęte w wyniku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego muszą odpowiadać stopniowi zagrożenia i powinny zmierzać do jak najszybszego przywrócenia normalnego funkcjonowania państwa.W czasie stanu nadzwyczajnego nie mogą być zmienione: Konstytucja, ordynacje wyborcze do Sejmu, Senatu i organów samorządu terytorialnego, ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej oraz ustawy o stanach nadzwyczajnych.

W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny.

,,w Polsce nie ma ciężkiej sytuacji,,...buhaaaa normalnie hajlajf i sielanka...Szwajcaria przygotowywała sięna wybory 2 dwa lata a nasi bedą mieć na to 2 tygodnie +/-...i to jeszcze bez ustawy i podstawy prawnej...

jedno ale...skąd pewność,że te dane ministerstwa zdrowia są prawdziwe?ile zgonów jest nie rejestrowanych jako przyczyna wirus...

Nie dyskutuj z idiotą! Powiadają ludzie: "Nie dyskutuj z idiotą, bo Cię sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem". ...

W Niemczech były ale wybory korespondencyjne, które są tam przeprowadzane już bodajże od 60 lat. We Francji wybory odbyły się przed ogłoszeniem pandemii i izolacją społeczną. Teraz niestety wielu ludzi we Francji krytykuje to, że wybory się odbyły. Nawet Ci co wygrali, twierdzą, że lepiej by było wybory się nie odbyły w tym czasie. Wiele osób które były w komisjach wyborczych, złapało koronawirusa.

Bawarii były pierwsze tylko i wyłącznie wybory korespondencyjne. Ale sam mechanizm wyborów korespondencyjnych wypracowano w Niemczech już w latach 50-tych XX. Można było tak głosować w wyborach do Bundestagu, Parlamentu Europejskiego, wyborach samorządowych, ale do 2008 roku trzeba było uzasadnić chęć takiego głosowania. Od 2008 roku już takiego obowiązku nie ma. Co do Francji też była nieco inna sytuacja. Wybory były przygotowywane przed pandemią. U nas pomimo pandemii i wiedzy jak to się skończyło w Niemczech czy Francji, rządowi wciąż usilnie dążą do wyborów.

W Niemczech były pierwszy raz wybory WYPEŁNI KORESPONDENCYJNE. Jednak w Niemczech już od 60 lat można głosować korespondencyjne. Było to przewidziane dla osób, które nie mogły, nie miały możliwości, udać się do lokalu wyborczego. Więc to żadna nowość, po prostu wszyscy wyborcy z racji pandemii nie mogli iść do tradycyjnych urn wyborczy. W Polsce może i były przygotowania do głosowania korespondencyjnego, a nawet przez internet. Ale obecna władza była do tej pory przeciw takim rozwiązaniom. A tu nagle chcą wszystko ogarnąć w 3 tygodnie. Tego w TVP Ci nie powiedzą, nie przypomną.

Korespondencyjnie w Polsce mogłeś głosować, jak zgłosiłeś ten fakt urzędzie gminy lub miasta. By mogli głosować wszyscy, trzeba na szybko pisać nową ustawę, a jak wiadomo nigdy to w Polsce nie wychodzi. W dodatku rządzi PiS, więc będzie katastrofa. Komisje zliczające głosy też będzie trzeba powołać, to znowu jest setki ludzi, którzy będą niepotrzebnie narażeni na zachorowanie. We Francji lekarze chcący postawić premiera i ministera zdrowia w stan oskarżenia za narażanie Francuzów na ryzyko utraty życia bądź przynajmniej zdrowia. Kolejna tura wyborów została tam odwołana. Więc nie manipuluj.

W dniu wyborów 15.03 nie było we Francji żadnych ograniczeń. Macron w swoim orędziu 12.03 dopiero je zapowiedział, szkoły miały być zamknięte dopiero od 16.03. Wyborów nie odwołał, choć był za to krytykowany. W dniu orędzia Macrona, potwierdzonych przypadków COVID-19 było zaledwie 2876, by dwa tygodnie po wyborach było 37,575. Wśród osób, które zachorowały, było dużo pracowników pracujących przy wyborach. Pomimo tego, że używali rękawiczek i maseczek.

Stan pandemii WHO ogłosiła 11 marca, ale każdy kraj działał według własnych zasad, co było krytykowane przez WHO. Na dzień 15.03 rząd francuski nie wprowadził żadnych ograniczeń, więc nie naginaj faktów do swoich teorii. Szkoły we Francji zostały zamknięte 16.03. Dzień później, został wprowadzony zakaz zgromadzeń, zostały zamknięte kina, knajpy, klub. I od kiedy to, zgniły zachód ma być dla Polski przykładem?

Siwy ty chyba też pochodzisz z jakiejś pokrewnej hodowli ameb:)

Siwemu proboszcz nie dał possać i jest sfrustrowany.