czyli zgwałcona 12 latka ma urodzić...dziecko. bez mózgu też urodzić...ważne że ochrzczone co nie?

A potrafisz odniesc sie do tego co napisalem? Ja jestem za utrzymaniem kompromisu aborcyjnego, ty tez? Jezeli mnie pytasz nie zmuszalbym 12 latki do rodzenia. A wiesz ile z przypadkow aborci eugenicznej dotyczy zespolu downa a ile ciezkich wad płodu?

ja jestem za tym aby kobieta decydowała a nie ktoś z Wiejskiej...kobiety mają swoje sumienie i niech nikt za nie nie decyduje prawnie...

Decydować to mozna w co sie ubrac a nie o czyims zyciu. Czyli jestes za aborcja na żądanie? Pomowny o aborcji nie z tych trzech powodow, tylko takiej na rzadanie. Kobieta jest w normalnie rozwijajacej sie ciąży i ma prawo do jego zabicia? A co z prawani tego dziecka i jego ojca? A co jakby twoja kobieta po zlosci chcials zabic twoje dziecko tez bys uwazal ze to cie nie dotyczy?

A co ze stanowiskiem profesora Zolla? Nie wygodne, prawda?

nie da się zabić dziecka, skoro w łonie ciężarnej, bo matką się zostaje razem z narodzinami w pakiecie. nie istnieje coś takiego jak "dziecko w łonie matki". w łonach kobiet, które mają perspektywę zostać matkami znajdują się płody. jeśli ktoś matce dziecko z powrotem do łona wetknął, to i to i tak już jest zabronione najsurowiej. chciałbyś się urodzić z downem? chciałbyśzeby ci się takie dziecko urodziło? to dlaczego chcesz zmuszać innych do tego? pojmiesz kiedyś, że medycyna nie widzi przeciwwskazań etycznych do aborcji na podstawie faktów? nie wydumek, bo coś 5k lat temu napisali?

Damianku szefie A czy ty masz dziecko upośledzone? Przypuszczam,że nie i takie głupoty wypisujesz. Kto zleca najwięcej aborcji? Katoliczki bo religia zabrania im używać środków antykoncepcyjnych i rżną się bez żadnych zabezpieczeń. Człowieku nikt nie zmusza nikogo do wykonania skrobanki tylko umysły wypaczone podniecają się samą myślą aborcji jako czynu prawnie zakazanego. Życzę każdemu kto jest za tą chorą ustawą by musiał wychowywać i utrzymywać przy życiu takie istoty.

a co z nim? dla mnie też ustawa jest fatalna. raz uznaje płód za osobę, a raz nie, zależnie od legalności, stanu zdrowia już nie. gratuluję konsekwencji, choć bałamutnej w swych podstawach. dlaczego 12 nie każesz rodzić? jej samopoczucie, życzenie, strach, nagle sprawiają, że płód dzieckiem być przestaje? i jak tak to jednak można zabić? rzecz w tym, że nikogo nie zabijasz, bo nikogo jeszcze nie ma. odróżnij w końcu życie biologiczne od osobniczego, inaczej przyjdzie martwych ludzi(tak, ludzi-zwłoki) pod respiratorami trzymać aż zgniją od odleżyn żywcem, pewnego dnia. to konsekwencje...

Gruzawik znam twoje skrajne poglady, juz kiedys prowadzikismy dyskusję. Dla ciebie dziecko jest od momentu urodzin czyli w wiekszosci przypadkow po 9 miesiacach. A co z tymi co rodza sie w 7 czy 8 miesiscu? Ich juz mozna zabijać? Dla ciebie wospolczesna nauka jest juz na takim poziomie ze nie mozna z nia dyskutowac. Czy to dziecko czasem nie jest osobnym bytem złożonym z genow matki i ojca, polaczonym pepowina z organizmem matki? Ty jestes za aborcja na żądanie

To takie fajne zabiegi, dziecko nazywajmy plodem lub zlepkiem komorej. Zabijanie dziecka nazwijmy przerywaniem ciazy. Ile lepuej brzmi. Cp do faktow medycznych to do 1990 r. Who klasyfikowalo homoseksualizm jako zboczenie. Kiedys medycyna leczyla zaburzenia psychiczne młotkiem a ty mi mowisz o medycynie. Ty bys skrobal dzieci w 8 miesiacu, czyli te zdolne do samodzielnego zycia. Jakbys panie doktorze potrafil czytac ze zrozumieniem to byc wiedzial ze jestem za kompromisem aborcyjnym, ty bys skrobal jak leci.

Darek proponuje zmienic leki. Ty naprawde uwazasz ze katoliczki nie stosuja takiej czy innej antykoncepcji? Skad te statystyki, z d... wyssane. Czytaj co napisalem zanim zaczniesz belkotac. Daruj sobie Damianka bo to strasznie slabe.

o ile się orientuję, to katoliczkom tak samo wolno stosować skuteczną antykoncepcję jak aborcję. to ty stosujesz dziwaczną terminologię, w skrajnej opozycji do stanu wiedzy, której przyjąć odmawiasz. termin narodzin nie ma znaczenia, tylko wyjście ze stanu zamartwicy lub pobliskiego. nie graj durnia, ok? to nie medycyna leczyła, lecz pozostałości przesądów pokutowały. stan prawny nagle godność osoby ludzkiej płodowi odbiera, wraz z wiekiem ciężarnej? albo płodowi nadajemy, wbrew wiedzy i zwykłemu człowieczeństwu właśnie, status osoby ludzkiej, albo nie. konsekwencje nadania przeraźliwe.

pojmij też, że zdolność a fakt to co innego. ja jestem zdolny być zdobywcą Marsa, tylko się urodziłem 100 lat za wcześnie. fakty biologiczne są jakie są, logika przyłożona do nich przez ludzi o niebo lepiej zorientowanych w temacie ode mnie wykazuje, że nie ma problemu etycznego. jesli dopuszczasz aborcję z gwałtu, przy równym statusie prawnym, to czy Fritzlówna winna mieć prawo podusić podrostki, po uwolnieniu? masz niespójny, absurdalny, pogląd, a to stąd, że pogląd ów umocowany w banialukach i przesądach, jak młotek właśnie. a potem za 100 lat jakiś będzie wypisywał: medycyna tak robiła!

To sie kiepsko orientujesz. Mógłbym powiedziec ze durnia zgrywasz ty ale sobie daruje. Przesady? W 1990 r.? Stan prawny jest taki jak oglosil TK. Nawet ulubiony profesor opozycji nie kwestionuje orzeczenia. Ba stwierdzil ze jest zgodne z duchem orzecznictwa TK. Powiedz mi panie doktorze czym sie rozni aborcja 8 miesiecznego dziecka od zabicia jego po urodzeniu? Dla ciebie pewnie niczym. Tylko prosze bez wycieczek personanych, stac cie na cos lepszego.

Gdzie zatem jest granica miedzy zabiciem dziecka a unicestwieniem komorek?

stan prawny będzie taki, jak się umówimy, zgodnie z faktami lub wbrew nim. granica, po raz nie wiem który, przebiega w momencie uruchomienia mózgu. to jego zorganizowana praca stanowi o życiu osobniczym człowieka. dotrze tym razem? jak mam bez wycieczek osobistych, kiedy po raz nie wiem który łopatologicznie temat naswietlam, a Ty uporczywie informacji przyjąć odmawiasz?

nuże więc, oświeć mnie w tej niezwykle ważkiej kwestii: jaka jest dla katoliczki różnica między grzechem aborcji a grzechem antykoncepcji? które gorsze i dlaczego?

gdzie w 1990 medycyna zalecała młotek? prócz neurologicznego, oczywiście:) powoli, bo z rozwagą się dodaje lub usuwa. o aborcji nic medycyna wiążąco nie mówiła, póki dzieki badaniom prenatalnym, sfinansowanym przez antyaborcjonistów nie odkryto faktów, przeciw stanowisku sponsorów przemawiających. że się odkryć zakryć nie da, cóż zrobić? gdyby jakieś przesłanki za zaistnieniem życia osobniczego wczesniej miały szansę na jaw wyjść, po druzdocącym braku w EEG, to chętnie stanowisko zmienię, a na razie wypada na Ciebie...

Czyli nie dales rady sie powsytrzymac :) Dobrze a kiedy nastepuje uruchomienie mozgu? Czy zawsze w tym samym okresie? Wydajesz sie inteligentnym facetem ktory co prawda obraza oponetow ale nie potrafisz odpowiadać na konkretne pytania ktore sa ci niewygodne. Trochecto utrudnia dyskusję ale jestem cierpliwy. Wiem ze jako skromy absolwent prawa nie dorównuje ci intelektualnie ale postaraj sie dostosowac. Zejdź z wyzyn swoich intelektualnych mozliwosi i odpowiedz tak po prosu na zadane pytania. Chetnie jutro poczytam.

Ja jestem tylko skromym katolikiem Kowalskim, nie ksiedzem. Mysle roznica miedzy nie dopuszczeniem do ciazy a zabiciem dziecka jest oczywista. W 1990 medycyna byla na stanowisku ze pedal to zboczeniec. Co do mlotka i zaburzen psychicznych to nieco wczesniej. To argument przeciwko twojej niezachwianej wierze w nauke ktora ewuluje i sie zmienia. Ty myslusz ze to juz szczyt i zmian nie bedzie. Kto wie moze kiedys twoje tezy beda tyle warte co leczenie rtecia. To jak bys odpowiedzial to byłbym wdzieczny.

Maxiu gdzie jestes?

jak inaczej ma dotrzeć, że nie można grać aż tak dobrze? w momencie tuz po narodzeniu. jakbyś raz w życiu poród odebrał, wiedząc co robisz, to byś to zauważył. a jak by się nie pojawiało, to wiesz, co masz robić. jak nie zaskoczy, to martwo urodzony. mam ci opisać pojawianie się oznak podjęcia funkcji przez ośrodkowy układ nerwowy? wystarczająco zrozumiale? konkretnie? czegoś nie zrozumiałeś? że żaden termin nie ma znaczenia, prócz prawdopodobieństwa niepowodzenia lub uszkodzeń? efekt jest taki sam, albo go nie ma: dostajesz mózg pracujący w sposób zorganizowany, albo nic. nie ma osoby bez EEG

Nie wij sie jak wegorz tylko powiedz kiedyjest czlowiek a kiedy zlepek komórek? Nie robi na mnie wrazenie twoje wzruszajace opowiesci ile to odebrales porodow. Mendele w Auschwitz tez odbieral porody i myslal tak samo. Sorry ale zacznij uzywac przecinki, kropki, przerwy i duze litery bo trudno odcztac to co piszesz. Krotko mowiac, tak po mesku krotko i na temat, 8 miesieczny plod mozna skrobac?

Eeg panie doktorze od kiedy przesadza o czlowieczenstwie? Czy 7 czy 8 miesieczny plod jest człowiekiem?

po kim to przekonanie o zboczeniu pozostało, aż do 1990, czyli do zdobycia namacalnych dowodów przeciw? spodziewasz sie zdobycia dowodów przeciw EEG? mrzonki... nauka się nie zmienia, tylko uzupełnia, od zaprowadzenia jednolitej metodologii(może słyszałeś), od dobrych 100 lat, bzdur ci ktoś naopowiadał o rewolucjach w nauce. leczono rtęcią na podstawie metodologii, czy odziedziczonych praktyk? słyszałeś o podwójnie ślepej próbie? oni też nie... oczywiście, że będą zmiany, ale na obalanie Newtona Einsteinem bym nie liczył, dla porównania, tym bardziej, że biologia teorię ogólną już ma od dawna.

nie mam pojęcia, nigdy medycyna nie twierdziła, że jest. blastula, gastrula, to tak, ale zlepek? nie słyszałem... proponowałem Tobie odebranie i obserwację, nie umiesz czytać? Mendele? nie słyszałem... można, skoro płód, to można. zorganizowana praca mózgu, której objawem jest EEG, zawsze przesądzało życiu osobniczym, nie człowieczeństwie. człowiek to też zwłoki. albo kopalny. przynalezność do gatunku to co innego niż życie osobnicze.

od dłuższego czasu odpowiadam na Twoje pytania jak mogę najkonkretniej, nawet te od czapy całkiem, jak o zlepku jakimś. nie zniżyłeś się do odpowiedzi na choć jedno moje, powtórzę więc: czym się różni "człowieczeństwo", jak to określasz, płodu powstałego z gwałtu na 12, od stanu płodu powstałego z wykluczającym normalne lub ogólnie życie? ten nielegalny zdrów, jak rydz, jakby dorósł, ale z gwałtu na nieletniej. ten drugi umrze w męce lub tak będzie żył-upośledzony. chciałbyś tak żyć? a innym zafundujesz, zamiast do powstania nie dopuścić. póki pora. no i co z Fritzlówną?

nie dostrzegasz różnic w pyt.1? ano właśnie. między innymi przypadkami płodów, niezależnie od ich umocowania prawno-kulturowego, też różnic nie dostrzeżesz. toteż albo zła w tym nie ma wcale, bo, jak twierdzi medycyna na dobrym gruncie, nikogo jeszcze nie ma; albo też jest zawsze. i aby ratować zdrowie 12 zabijamy w tym celu człowieka, bo nielegalny. na podstawie wyssanego z palca poglądu, że aby ludzki organizm, to już osoba ludzka, plącząc to wszystko z pojęciem "człowiek", odtłumaczonym na swoją dziwaczną modłę. pyt 2. w mocy... co z F. i jej dziećmi, przy równym statusie? podusić mozna?

różnica w niedopuszczeniu i przerwaniu, jak piszesz, jest oczywista. nie dotyczy to tylko ciąży, ale i jej zakończenia. życie osobnicze nie powstało,bo nie miało po co jeszcze, a funkcjonujący mózg na jałowym do 40% energii pobiera. bo albo się buduje, albo uruchamia, inaczej kończy się mniejszą masą urodzeniową niż konkurencja. dotychy to wszystkiego, łącznie z nerkami, watrobą i czym tam jeszcze. uruchomienie odbywa się w minimalnym testowym zakresie, nie pełnym, bo to kosztuke tlen, ograniczony mocno. natychmiast(oby) po urodzeniu tętno z60 do 140 skacze, jest tonus. zasilanie pełne. proste

A jakie to namacalne dowodu spowodowaly zmiabe stanowiska odnosnie dewiacji? Jestem bardzo ich ciekawy? Moze nie dowody a naciski lobby lgbt. Uwielbiam ta twoja tez ze nauka sie nie zmienia. Oczywiscie ze sie zmienia. Kiedys lekarze leczyki rtecia i elektrowstrzasami, upuszczeniem krwi itd. Czy metody sie zmienily czy nie. Czy kiedys nie uwazano ziemi za plaska? Czy Kopernik nie zmienil tej nauki? Prosilem zebys pisal z zastosowaniem wymagan jezyka polskiegi. Spróbuj odczytac to co napisałeś, rozumiesz cos z tego? Wybacz ale to belkot. Tak nie pisze ktos z wyzszym wyksztalceniem tylko ktos po

Piszesz duzo ale w sposób zrozumialy tylko dla ciebie. Nie uzywasz jezyka naukowego tylko dziwnym zakodowanym slangiem. Napewno lekarzem to ty nie jestes. Czytaj dalej te swoje stronki proaborcyjne. Mawet mozesz kupiic sobie na allegro fartuch i stetoskop. Jak nauczysz sie pisac po polsku chetnie wrocimy do rozmowy. Radze pisac mniej a konkretnie.

leczyli na podstawie nauki, czy na jej podstawie teraz Ty zgrozę swą wyrażasz? kiedyś nie uważano, potem wbrew faktom i logice, co się liczyć w konfrontacji z doktryną przestały, uważano. tym gorzej dla faktów? terminologia medyczna może być Ci obca, ale jedyny slang to "dziecko nienarodzone". jak mały Kazio wyobraża sobie naukę i medycynę. żeby było smieszniej, elektrowstrząsy lub szok insulinowy owszem, pomaga, np. przy schizofrenii. jak nie możesz argumentów przemóc, to się stylu pisania czepiasz. żałosne. odpowiedz na pytanie: co z F. i jej dziećmi? czemu płód 12 można usunąć?

piszę językiem zrozumiałym dla każdego, komu zbrodnioszlaban nie przeszkadza rozumieć treści i zdanie złozone ogarnia. Osoba ludzka mieszka w mózgu. mózg nie pracuje w sposób zorganizowany do porodu, bo zwyczajnie nawet nie może. 2+2=?

Facet jaka terminologia medyczna. Ty piszrsz jak maly Kazio z podstawowki. Nie potrafisz zaczac zdania z duzej litery, postawic kropki czy przecinka. To nie jest poziom osoby z wyzszym wyksztalcenie. Zacznij pisac po polsku to bedziemy rozmawiac. Trudno wydostac z tego logiczne zdania. Trzeba jakiefos kodu? Pokazalem swojej zonie twoja medyczna terminologie i simiechu nie bylo konca. Pismo lekazy jest legendarnie nieczytelne ale nie jest nielogiczne.

Jakbys zadal sobie trud i czytal ze zrozumieniem to co napisalem bo bys wiedzial ze jestem za utrzymaniem kompromisu aborcyjnego. Czy to trzeba tlumaczyc? To znaczy za utrzymaniem obecnego stanu prawnego. To nie znaczy ze popieram aborcje z powodow eugenicznych czy dzieci z gwaltow. Puszac zdania zlozone wypada używać kropek, przecinkow, odstepow i duzych liter. To podstawy. Krotko mowiac dla ciebie aborcia jest mozliwa az do konca ciąży - dobrze rozumiem? To moze lepiej takie dziecko wydobuc z brzucha jak i pociac szabla. Co za roznica? Zabic w łonie matki czy na stole.

uhu. zona... ostateczny argument. weź sobie wyguglaj wytyczne dot. stwierdzania smierci pnia mózgu, tam masz terminologię zastosowaną, jesli żona nie zna to też może poczytać. jest tam zawarte logiczne powiązanie czynnosci mózgu i stwierdzania czy mamy do czynienia z żywym człowiekiem. ja świetnie wiem, jakie jest twoje stanowisko. i tak jest do bani, bo mnie od Mendele(sic!), a sam człowieczeństwu płodu zapadnię otwierasz z racji statusu prawnego lub stanu zdrowia. albo wszystkie płody są na równi ludżmi, albo żaden. pojmujesz swą ohydę tym razem? a różnica żadna, prócz chorej wyobraźni.

odnoszę się po kolei do myśli i zdań wyrażanych przez Ciebie. kod widocznie Ci nieznany, skoro sam go nie stosujesz, tylko piąty raz zadajesz to samo pytanie, okraszając wnioski schorowanymi wizjami. jesli ktoś użyje wielkich liter jako "gruzawik", to będziesz wiedział, że to nie ja. zdania wielokrotnie złożone, być może, przerastają moje zasoby interpunkcji, niewątpliwie przekraczają Twoje mozliwości ich rozumienia. do podstaw niezdolny się odnieść, nagi w kontrargumenty, do interpunkcji, literówek się czepiasz. masz o medykach pojęcie rodem z seriali:) i medycynie też.

żonę spytaj, na jakich lepszych podstawach odrzucać winniśmy opinię WHO w tej czy tamtej sprawie, a w innej owszem, stosować. WHO wyraża się o resuscytacji: OK, nikogo nie boli. antybiotyki? nawet już i transplantacje czy odłączanie od respiratora też w porządku. a tym samym sposobem wypracowane zdanie o aborcji już nie.

jakie dziecko chcesz brzucha wydobywać? poproś żonę o podręcznik medycyny, gdzie znajdzie płód nazwany dzieckiem. nie wiesz, jaka różnica między wydobyciem rozkawałkowanego płodu a w całości? spytaj żonę. Twoja chora wyobraźnia, bo jeśli ludzkie zwłoki, w dowolnej fazie życia, śmierci, rozkładu się tnie, to nie szablą, i nie dla zaspokojenia dziwacznych perwersji, tylko uzyskania wiedzy. coby przesądy wielce podobne w źródłach i lekach towarzyszących do tych powiązanych z transplantacjami niegdyś rozwiewać.