Nissin typowy lewak ale jednocześnie antysemita, zarzucający Bosakowi zydowskie korzenie.

Nikomu nie zazucam zydowstwa, tylko dziewie sie ze na czele rasistowskiej i anysemickiej partii Konfederacja, stoi Bosak z korzeniami zydowskimi. (nie odpowiadaj bo wiem ze Ci placa od komentarza i "dyskusja" z Toba nie ma konca.)

PS. - Czy nie zgadzasz sie z moim opidem Twojej osoby? Nie jestes prawakien, patriota i katolem z Konfederacji?

Po pierwsze, nie oceniaj ludzi podlug siebie. Nie kazdy jak ty wypowiada sie tu za pieniadze. Po drugie robienie mema w ktorym wypomina sie komus zydowskie korzenie swiadczy o twoim braku tolerancji dla innych narodowosci, ktrotko mowiac o antysemityzmie. Na czele ONR moglby byc czarny żyd a tobie jako swiatlemu i teczowemu europejczykowi nic do tego. Po trzecie nigdy nie wystdzilem sie i nie wypieralem wiary katolickiej. Slowo katol w waszych ustach jest obelga.

W odróżnieniu od ciebie nie wstydze sie polskosci. Czuje sie patriota i tego sie nie wstydze. Dla ciebie patriotyzm to kolejny zarzut. Wyborca konfederacji nigdy nie bylem. Nissin antysemita, kto by sie spodziewal. Jak to mowiles - w internecie nic nie ginie :)

Pawłowicz to też doktor. Tytuły nie robią z ciebie naukowca tylko wynalazki. Powiedz co wynalazł jakiś pobożny teista? Tylko nie pisz bzdur ze Einstein to teista.

Vacarius profesor Środa tez inteligencja nie grzeszy ale tobjuz tobie nie przeszkadza. Wsrod naukowców sa ludzie wierzacy lub niewierzacy. Wy próbujcie udowodnic ze wiara wyklucza sie z nauka. Mysle ze po prostu trzeba myśleć i nie pisac bdur o kimkolwiek.

Jeszcze lepsza jest profesor Platek i jej slynna wypowiedź o tym ze w parach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w tradycyjnych rodzinach.

"Czy naprawdę tak trudno sprawdzić ze bardzo wielu naukowców bylo wierzącymi?" - w istocie, bardzo trudno to sprawdzić, nie znając ich FAKTYCZNYCH myśli na ten temat. Zarówno w Europie jak i w krajach muzułmańskich przez całe wieki uczeni nie mieli żadnej innej alternatywy, jeśli zależało im na życiu. Nawet fakt bycia księdzem niczego nie dowodził, bo w niektórych rodach panowały ustalone zasady odnośnie profesji potomstwa, np. pierwszy syn dziedziczył majątek, drugi szedł na wysokie stanowisko państwowe, a trzeci na wysokie stanowisko kościelne - i nikt ich o zdanie nie pytał.

Homo ten argument to jakis efekt szkolen? Zawsze pojawia sie w ustach wojujacych ateistow. A moze jakiś ateista byl tak naprawdę wierzacy, tylko bal sie przyznac do tego w ateistycznym srodowisku naukowym. Przeciez to absurd. Jak mozna zaprzeczac czyjejs wiary bo "w istocie, bardzo trudno to sprawdzić, nie znając ich FAKTYCZNYCH myśli na ten temat".

"Przeciez to absurd. Jak mozna zaprzeczac czyjejs wiary (...)" - widzę, że tradycyjnie manipulujesz i przekręcasz wypowiedzi innych na swój użytek. Nic nowego. Nie zaprzeczam (bo nie znam ich myśli), tylko KWESTIONUJĘ (poddaję w wątpliwość). Jak nie widzisz różnicy, to zajrzyj do słownika. Tak samo nie mogę zaprzeczyć czyjejś wierze, jak Ty nie możesz czyjejś wiary potwierdzić, dokładnie z tego samego powodu.

Nie mówiąc o tym, że bycie księdzem nie dowodzi wiary. Powodów kapłaństwa może być wiele. Nawet dziś do seminarium idą np. homoseksualni faceci ze wsi lub małych miejscowości, bo jest to dla nich jedyna realna droga życiowa, która nie wiąże się z ostracyzmem społecznym w ich rodzinach i środowisku. A szczególnie w dawnych czasach była to wyjątkowo intratna fucha. Brak rodziny oznaczał zero zobowiązań, a brak mediów i wolnych społeczeństw oznaczał jedno: "hulaj dusza, piekła nie ma". "Monachomachia" (Ignacy Krasicki, biskup) - mówi Ci coś ten tytuł?

Homo jak ktos manipuluje to ty. Poddajesz w watpliwosc a raczej wprost zaprzeczasz czyjejs religijnosci. Dlaczego? W twoim umysle nie miesci sie fakt, ze mozna by wierzacym naukowcem. Wymysliliscie sobie bzdure zeby usprawiedliwic swoja teze. Moglbym przytoczyc naukowcow zyjacych a ty i tak bys wymyslil kolejna bzdure.

Masz sie za swiatlego czlowieka a powielach stereotypy. "Nawet dziś do seminarium idą np. homoseksualni faceci ze wsi lub małych miejscowości, bo jest to dla nich jedyna realna droga życiowa" - nie wiem gdzie ty mieszkasz ale nie masz pojecia o wspolczesnej Polsce. Żenujące.

Poza tym, wielokrotnie już pokazałeś, że dla Ciebie absurdalne jest wszystko to, czego nie jesteś w stanie ogarnąć umysłem. "A moze jakiś ateista byl tak naprawdę wierzacy, tylko bal sie przyznac do tego w ateistycznym srodowisku naukowym" - różnica polega na tym, że przyznanie się do wiary w środowisku naukowym nie stanowiło nigdy zagrożenia dla życia, wolności czy dobytku uczonego (nie licząc "rajów" komunistycznych). A w drugą stronę niestety było inaczej.

Slyszac o twoim zasciankowym mysleniu, powiem ci tylko tak. Musisz przyjechac do Polski. Bardzo zmienila sie od wojny. Nawet Warszawę odbudowaliśmy.

Homo przebijasz kolejne granice absurdu. Przyznanie sie do wiary w srodowisku naukowym jest bardziej odważne niz przyznanie sie do gejostwa w Arabii Saudyjskiej.

Wiesz, te brednie, które wypisujesz stają się coraz bardziej zabawne. :) A napisz mi jeszcze coś o Warszawie - chętnie dowiem się czegoś "nowego" o mieście, w którym mieszkam. O środowisku naukowym, z którym mam do czynienia, też mi coś napisz.

damian.szefo - Człowieku, na jakiej Ty planecie żyjesz. Pojedź na zachód, tam z wiarą nie ma żadnych problemów. Jest to indywidualna sprawa. Nikt nie manifestuje swojej wiary, jak w Polsce czy innym państwie muzułmańskim. Każdy naukowiec potrafi oddzielić naukę od wiary.

"Naukowy heretyk - Mikołaj Kopernik Dlaczego dzieło Mikołaja Kopernika było niebezpieczne dla nauki Kościoła, a jego rozpowszechnianie musiało zostać zakazane? Po 73 latach dzieło trafiło na Indeks Ksiąg Zakazanych, czyli spis publikacji, których czytanie i podsiadanie było zabronione pod groźbą ekskomuniki. Dużym zmartwieniem dla Kościoła było w owym czasie, w połowie XV wieku, wynalezienie druku. W przedmowie do Indeksu mówi się o nim jako o jednym z najgorszych prześladowców wiary - druk jest "zdradliwą i szkodliwą maszyną"." - polskieradio.pl

Homo to ze sprzątasz na uczelni nie znaczy ze masz kontakt ze srodowiskiem naukowym. Jak bedziesz jechal na mopie, popytaj panów profesorow czy czasem ktorys nke jest wierzący. Masz ciasny umysl i niewygodne fakty odrzucasz. Nawet z Kopernika zrobilbys ateiste. Geniusz, mamy doczynienie z prawdziwym geniuszem.

Czy ty Damianku przypadkiem nie pracujesz w Kurwizji albo w wSieci? Takie intelektualno-moralne zera, które tak sprawnie posługują się insynuacją, manipulacją i kłamstwem mają tam wielkie wzięcie.

Homo co za slownictwo, co za wyższość intelektualna. Brawo, brawo!!! Misze cie rozczarować, nie trafiles. Po prostu, w wolnej chwili, lubie zburzyc wam ta lewacka zgodnosc na wiocha. Lubie obnazyc wasza glupote i luki w logicznym rozumowaniu. Jak ktos nie ma argumentow to tak jak ty zaczyna obrazac rozmówcę, atakowac go personalnie. Jak juz ci pisalem, manipulatorzy z tvp i tvn mogli by sie od ciebie uczyc.

A co do ciebie franek to pozdrawiam z planety ziemia. Ja wiem ze ty juz dawno odleciales. Na tym idyliczbym zachodzie wiare nie mozna eksponowac ale juz zboczenia to nawet nalezy. Procesja koscielna to zabobon ale teczowe parady sa takie fajne. Zejdź kiedys na zienie to sie przekonasz. Jeszcze troch muzułmańscy uchodźcy pokarza wam wasze miejsce w szeregu.

"Lubie obnazyc wasza glupote i luki w logicznym rozumowaniu." - No to musisz się bardziej postarać, bo jak na razie marnie ci to wychodzi. "Jak ktos nie ma argumentow to tak jak ty zaczyna obrazac rozmówcę, atakowac go personalnie" - po pierwsze: przyganiał kocioł garnkowi", po drugie: dyskusja z tobą uczy jednego - przedstawianie ci jakichkolwiek merytorycznych argumentów nie ma sensu, bo albo nie jesteś w stanie ich pojąć, albo cynicznie je ignorujesz, ale najczęściej je przekręcasz, wypaczasz i manipulujesz wypowiedziami rozmówców. Jesteś wzorem do wykładu z erystyki.

Dajcie mu sie nacieszyc...wypuscili go na weekend z Tworek i wroci dopiero za tydzien. Miejcie wyrozumienie, chyba kazdy czyta, ze on ma cos z glowa... niestety takich wielu w Konfederacji!

Homo myjac podlogi na uczelni dopytales juz o wyznanie wykladowcow? Jak zaczniesz podawac merytoryczne argunenty to mozemy rozmawiac. Za merytoryczny argument uwazasz podwazenie religijnosci zmarlych naukowcow? Ale z ciebie smieszek :)

Celanka zapomniales przelogowac sie z konta nissin, albo odwrotnie :) Tak czy siak szukajcie wariatow u siebie w rodzinie

Nawet gdybym rzeczywiście mył podłogi - i to gdziekolwiek, choćby w dworcowym kiblu - miałbym więcej wspólnego z nauką, logiką i zwykłą uczciwością niż ty kiedykolwiek miałeś. A co do podważania, to ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie roszczę sobie prawa do znajomości myśli zmarłych osób.

Homo nie unos sie. Nie chcialem cie urazic. Żadna praca nie hanbi. Czy ty naprawde uwaszasz ze zeby kogos uznac za wierzacego trzrba znac jego mysli? To idźmy dalej. Czy zeby kogos uznac za homoseksualiste trzeba poznac jego pożądanie? Czy patriotyzm mierzy sie miara oddania ojczyznie myślami? Można by tak dlugo. Przeciez to absurd. Przemysl to i nie powielaj. Pogodz sie z tym ze korzenie wspolczesnej nauki stworzyli wierzacy naukowcy.

Widać, jaki jesteś płytki i jak mało wiesz. "Czy zeby kogos uznac za homoseksualiste trzeba poznac jego pożądanie?" - trzeba znać jego orientację seksualną, choć jeśli ktoś się przyznaje do tego dobrowolnie, to zazwyczaj można wierzyć na słowo, bo to świadczy o pewnej odwadze. W drugą stronę to już nie działa. A co, myślałeś naiwnie, że każdy akt homoseksualny świadczy o homoseksualizmie? Znasz powiedzenie "na bezrybiu i rak ryba"? Wiesz, co się dzieje w środowiskach jednopłciowych jak więzienia, seminaria duchowne, szkoły z internatem itp.?

A może jeszcze palniesz bzdurę, że o heteroseksualizmie świadczy zawarte małżeństwo i spłodzenie dzieci? No, śmiało - pokaż jak żenująco płytka jest twoja wiedza o seksualności człowieka. Seksualności i historii, bo trzeba być wyjątkowo mało rozgarniętym, żeby nie wiedzieć, że homoseksualizm był karalny w wielu krajach cywilizacji zachodniej jeszcze w XX wieku (o "zwykłej" stygmatyzacji społecznej nie wspominając). Może powiesz, że ten "drobny" szczegół nie miał wpływu na jawnie deklarowaną orientację osób homoseksualnych?

" trzeba znać jego orientację seksualną, choć jeśli ktoś się przyznaje do tego dobrowolnie, to zazwyczaj można wierzyć na słowo" Ciekawe. Czyli gejowi nalezy wierzyc na slowo ale katolikowi nie mozna :) Genialne! Geniusz! 😂 Na temat homoseksualizmu nie bede z toba dyskutowal. Jak widze bardzo dobrze "zglebiles" temat. Ja sie nie znam.

"Czyli gejowi nalezy wierzyc na slowo ale katolikowi nie mozna" - no i proszę - kolejny przykład bezczelnej manipulacji i przekręcania czyjejś wypowiedzi. Abstrahując od tej tradycyjnej już kwestii - nawet nie próbuj tego pojąc - zrozumienie diametralnie różnego kontekstu historyczno-społecznego w obu przypadkach przerasta możliwości twego rozumu.

Homo ty wszedzie widzisz manipulacje. To jakas opsesja. Twierdzisz ze nie mozna wierzyc w religijność katolickich naukowcow, bo nie ma dowodu co tak naprawde mysleli. Gejowi wierzysz na slowo? Gdzie tu logika? Gdzie manipulacja. Ja wiem ze twoj ciasny umysl nie dopuszcza faktow niewygodnych ale to nie ma nic wspolnego z maniulacja. A wspomniany patriotyzm jak chcesz mierzyc? Slowami, odzieżą patriotyczną? Śmieszność goni śmieszność.