W tym akurat sprzeczności nie ma. Ksiądz Ci powie, że masz wolną wolę, więc masz wybór: postępować zgodnie z nakazami i iść do nieba, albo nie postępować i iść do piekła, czyśćca czy innej pralni. Sprzeczności jest mnóstwo gdzie indziej, np. w tym, że mimo głoszenia nauk o wolnej woli Kościół (nie tylko katolicki) przez wiele stuleci ZMUSZAŁ ludzi do przestrzegania swoich zasad pod groźbą wygnania, więzienia, tortur, a nawet śmierci. Inna sprawa: dlaczego religie, które uczą o bogu całego wszechświata, powstawały zawsze lokalnie w ramach jednej grupy etnicznej?

Co nie pasuje? Ano to, że zaraz po urodzeniu wmawiają ci, że masz grzech, jesteś winny i ktoś za/przez ciebie umarł. Nie pasują męka, krew, tortury i przybijanko do patyka. Nie pasują smutne, niezrozumiałe ale za to wyuczone piosenki. Nie pasuje złoto i przepych, które nie mają nic wspólnego ze stajenką. Nie pasuje, że ktoś kto nie żył nigdy za swoje mówi ci jak masz żyć, chociaż sam nie zawsze jest w porządku. Nie pasuje wieczna żebranina. I jeszcze parę innych rzeczy.

To nie jest "niedopatrzenie, czy hipokryzja" w dzisiejszych czasach to się nazywa know-how.

"Sekta zazwyczaj chce decydować o wszystkich aspektach życia członków - stylu życia, majątku, pracy, kontaktach społecznych, a niekiedy nawet o zdrowiu i życiu. Wymaga absolutnego posłuszeństwa i podporządkowania się. Ludzie zwykle się przed tym bronią, dlatego sekty posługują się specjalnymi technikami, których celem jest wywołanie w werbowanej osobie wrażenia, że dobrowolnie przyjmuje to, co jest jej narzucane." - poradnikzdrowie.pl

ależ skąd: kij i marchewka. sprzecznośc wewnętrzna to akurat w religii najmniejszy problem. masz z wolnej woli zrezygnować, to dostaniesz nagrodę, jak umrzesz.

Religia powstała gdy pierwszy oszust spotkał pierwszego głupca...sekta kosciola chce miec wladze i kontrole nad "owieczkami", czerpiac z tego korzysci ekonomiczne.