Ktoś nie lubi jabłek? Przecież od jabłka zerwanego przez Ewę z Drzewa Mądrości wszystko się zaczeło.

"Moje ciało a prawa człowieka. Każdy z nas ma prawo decydowania o swoim zdrowiu, ciele, seksualności i prokreacji - bez przymusu, przemocy i dyskryminacji." - amnesty.org.pl

Bo? A jak urodzic zechce to tez za zgoda?

to jakby usunęły, to bys nie płacił. ona nie chce, ty nie chcesz, o co chodzi? owszem, coś do powiedzenia, jak najbardziej: jak chce urodzić, a autor ciązy się wzbrania, to i alimenty nienależne? a ródź sobie, tylko na własny rachunek? nadal nie znam motywacji wnikania, co dupodajka z dobrodziejstwem inwentarza chce robić. i to w taki sposób, że płacic na socjal, jak rozumiem nie chcesz, a jak jej nie stać, albo niezbyt ogarnieta, to ma być jakoś ograniczone... łapiesz sprzeczność wewnętrzną?

finansujesz nie tyle zabieg, ile koszty społeczne "zabiegów" patykiem u babki. tylko bez mrzonek: fundujesz tez dentyste smierdzigębom, co tam popadnie opasom, palaczom itd, itp. etiologię mozna ciągnąć i wykluczać w nieskończoność niemal. ale w imie czego? zaglądania i zarządzania d.pą Maryni?

No widzisz Gruzawik. Ktoś chce decydować co mam zrobić, bo nie będzie tego sponsorował. Ale jak urodzę niechciane dziecko, to znowu dra się, że muszą utrzymywać, bo 5* i 3*,a może i renta jak niepełnosprawne. Ot tacy ludzie

zaiteresowanie cudzą d.pą świetnie rozumiem i popieram, ale przeciez nie takie...:)

W kraju niestety właśnie takie zainteresowanie. Przykład idzie od kk i rządzacych,oni też są zainteresowani co, jak i z kim

tak, sponsorować tak czy owak nie chce, to co moze miec w zasadzie do decydowania czy powiedzenia w ogóle? niestety, ta władza szczególnie bierze przykład z kk i interesuje się tym, czym nie powinna, jakby zamiennie. wydaje im się, że światopogląd czy własny organizm obywateli do nich nalezy. to juz było za minionyzmu: paragraf za samobójstwo zwieńczeniem tej tendencji...

Zjedz snickersa bo głodny pie@dolisz od rzeczy.

Idź się pomodlić człowieczku.

Mnie interesuje. I co mi zrobisz? Moja macica, moja sprawa. Nie mów mi co jest dla mnie dobre.

Dzieci?!?

No wiesz Gruzawik w macicy to już wg. niektórych dziecko i kobieta nie ma nic do gadania, bo to nie jej niby. Szkoda, że nie interesują się tymi dziećmi, jak się urodzą chore, zdeformowane. To już wtedy matki problem.

dlaczego w dyskusji publicznej uzywac mylącej, propagandowej terminologii? nalezy z tym skończyć. domagać się precyzowania, o czym plecie, i sam ogon wówczas podkula. wystarczy spytać, dlaczego musi nienarodzone dodawać, dlaczego nikt inaczej nie zrozumie, jak powie dzieci. wieczna nienawiść i płomyki tańczące w oczach po czyms takim gwarantowane:)