Był statury niskiej, chuderlawy, szczupły w sobie, mowy prędkiej i chodu takiego. Był wielce wstrzemięźliwy tak od pijaństwa jak od kobiet. Zabawy jego najmilsze były w czasie od nieprzyjaciela wolnym ćwiczyć się w strzelaniu z ręcznej broni, pasować się z kim tęgim, na koniu różnych sztuk dokazywać, a w karty grać po całych nocach. Nic go bardziej nie bawiło jak utarczki z Moskalami. Tak pisał Jędrzej Kitowicz. O Pułaskim, nie o Jakim...

Jestem za wolnością słowa, zwłaszcza w stosunku do polityków. Ale. Gdyby taki tekst pojawił się prze polityku opozycji (oczywiście tej beznadziejnie głupiej, bo nie Konfederacji), to rozgrzani do czerwoności sędziowie znani z praworządności od 1989r. (z korzeniami od 1944), dowaliliby takie odszkodowanie, że każdemu by się odechciało.

Dzban Nad dzbany.

Nomem omen, pewna rusycystka nauczyła mnie jak posługiwać się językiem polskim.

Dohtur w morde je*any

Poważna mina PiSowskiego debila.

Nie znacie się. Pomnik puławskiego stoi całkiem niedaleko niemieckiej hatakumby.

Stężenie debilizmu na m2 w tym nierządzie przekracza normy unijne,a to coś to kolejny przykład

Doktorze dzbanie!!!!

Ostatnio za dużo było w mediach o partyjnym koledze Januszu Kowalskim i Kryśce Pawłowicz. Jaki widocznie zauważył, że w wyścigu o tytuł debila dekady spada w klasyfikacji generalnej i postanowił przyspieszyć.