W jednej takiej miejscowości jest taka sama uliczka, przejście od płotu do pola zboża i na środku przejścia jeszcze wysepka. Osóbówką muszisz na nią najechać. Gadałem raz z sołtysem co to za wynalazek, i on mi powiedział że brakowało puktów na jakiś fundusz i trzeba było to zrobić. Stwierdził że dobrze że chociaż wysepka jest symboliczna bo miała wystawać na 10cm.

Pewno brakowało jakiejś inwestycji, aby budżet na nowy rok podnieść, to h*j, przejście dla pieszych w dupach dolnych.

Suski z sasinem wymyślili, żeby karzeł z pinokiem mieli co otwierać.

Odczepcie się od tego biednego Sasina , chciał dobrze.

Słuszna inwestycja. Idzie sobie chłop od autobusu do domu 2km i ma ochotę żeby przejść na drugą stronę. Do tej pory nie mógł, a teraz podejdzie do przejścia, ogląnie się na lewo, potem na prawo i przejdzie spokojnie i jeszcze zgodnie z przepisami. Powinni jeszcze jakieś oświetlenie dać, a z czasem może nawet światła postawią. Bezpiecznie i kulturalnie ma być!

Szwagier radnego ma firmę budowlaną i faktury musiały się zgadzać.

No i dobrze. Nie ma zapierdalania!