jaki tvn tacy widzowie

ronald_to_patol - Zaprawdę powiadam wam "...specyfiką ludzkiego poznania przez wiarę...", można poznać tylko łóżko księdza lub biskupa. Wiara i poznanie, wiara i refleksja. Dawno tak się nie uśmiałem.

Zrozumialem i mam za glupie. Czy tego akurat nie wolbo, i oznacza, ze nie zrozumialem, bo zrozumienie jest tylko jedno wlasciwe? Coz ma wynikac z wymyslonych bon motow? Nie nazywaj czegos, co masz z wiary poznaniem, bo to zupelnie co innego. Wiara przed dowodami sie wzbrania, bo znika przeistaczajac sie w wiedze. To przeciwienstwa. Poznanie sie na dowodach opiera, a nie mocnochceniu.

Zasugerowałem, że Kościół wiedzie swoich wiernych na manowce. Ustami swoich funkcjonariuszy przekazują, że wszystko jest ok. ONI gwałcą, kradną, kłamią, ale wszystko gra. Wierni zaś łykają ICH prawdę, przegryzając opłatkiem. Są jednak ślepi, na to, co rzeczywiście się dzieje wokół nich. Słuchając KK przestają być błogosławieni. Kościół oddala wiernych od Boga i robi z nich swoich zakładników. Na miejscu Jezusa, byłbym wqrwiony, za taką interpretację słów przez własnych wyznawców. Czy nadal twierdzisz, że nie zrozumiałem słów Twojego Pana?.

minusy od tch co wierza w damskiego penisa BRWO lemingi tfusska

moyzi1 - Proszę Cię bardzo, nie myl nauki z wiarą. W nauce nie ma wiary. Wiara jest dla ociemniały intelektualnie. Wiara nie jest weryfikowalna, nie jest logiczna, nie jest reformowalna. Wiara to beton i wróg wolności.

baxybany ale wy macie ksiazke do biologi i nadal sie z nia nie zgadacie a co dopiero z biblia

Ale ty tej ksiazki nie przeczytales. Poza tym, jesli to wystarcza, to do weterynarza idz, jak Cie cos zakluje. Bo podrecznik medycyny juz wyroznia bodaj 5 rzedow cech plciowych, jako bardziej szczegolowy dla nas samych. Przyjmij do wiadomosci, ze pleciesz o rzeczach, o ktorych upierasz sie wiedzy nie przyjmowac. Plec, a juz u ludzi sczegolnie, tak jak wiele pojec, niekoniecznie JEST, tylko my WYROZNIAMY. Dotyczy to nawet tak pozornych oczywistosci jak gatunek, gdy zapomniec, zw defincje taka sami stworzylismy. A ja nie widze ppwodu, by sie upierac przy wyroznianiu zadnej liczby, jesli ma to sl

sluzyc odmawianiu komus jakichs praw, bo komus innemu niemilo patrzec. To niech leb gdzie indziej, za swoimi sprawami obraca, i tyle. Gdyby sie kto upieral przy 67, w celu udawania, ze w imie tej definicji mozna kogos pognebic, to tez by mi sie nie podobalo, ale na razie najglosniej krzycza ci wyznawcy 2ki.