jeżeli uważasz że farmer któryma 5-10ha jedzie na strajk nowym traktorem wartym bańke to gratuluje wizjonerstwa. Naszym szczęściem byłoby mieć takie gospodarstwa jak kiedys do 20ha z produkcją nasienną i zwierzęcą wtedy mielibyśmy jakąś żywność zdecydowanie zdrowszą jak to co aktualnie mamy do dyspozycji. Niestety ta ekipa ktora strajkuje to właściciele bardzo dużych gospodarstw, to oni mają najwięcej do stracenia, bo to oni produkują setki i tysiace ton przy tym walac w ziemie tony chemii w nawozach i opryskach (zielony ład), i to ich dotyka najbardziej niska cena skupu

@Gall Ktoś nawkładał, że gospodarstwa powinny być duże, że takie są najlepsze, itp. Dokładnie jest na odwrót. Na gospodarstwo kilkaset ha pracują tabuny ludzi poza nim. Muszą wszystko dostarczyć, odebrać, zagospodarować, naprawić, itp. Przy okazji duże gospodarstwa wymagają nienaturalnego nawożenia w ogromnych ilościach i podlewania wręcz ziemi chemią. Oczywiście jest efekt skali, ale nie taki jak się uważa. Ludzie na ziemi są niezależni, odporni, mają własne rezerwy, stanowią bufor i homeostazę, która pozwala przetrwać jakby co, a przede wszystkim są w stanie produkować żywność dobrą.

Można byc całkowicie bezdennie głupim? Z powyższego wynika, że niestety można. Nawet nie da się tego skomentować.